Poseł Tomasz Rzymkowski już w pierwszym zdaniu swojej wypowiedzi odniósł się do sytuacji z lokalnego "podwórka".
- To jest ogólny problem Platformy Obywatelskiej, [...] wspomnę chociażby o szefie struktur PO w Kutnie, który ma zarzuty za fałszowanie, nomen omen, dzienników lekcyjnych celem osiągnięcia korzyści majątkowej - rozpoczął poseł Rzymkowski.
Polityk z Kutna wspomniał również o sytuacji, jaka miała miejsce podczas trwania kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego.
- Podczas wizyty Bronkobusa [w Kutnie] pan puszczał młodzież w godzinach lekcyjnych, aby rozdawała ulotki PO, a nauczycielkę, która nie pozwoliła wypuścić, pozbawił wychowawstwa w następnym roku. Platforma Obywatelska przez 8 lat uważała, że jest ponad jakąkolwiek kontrolą, a to jest wyraz bezczelności - skwitował poseł.
Co jeszcze poseł zdradził w programie? Cały materiał można obejrzeć poniżej.
Przypomnijmy, że Janusz Pawlak został po raz pierwszy zawieszony w pełnieniu funkcji dyrektora decyzją starosty w sierpniu br. Podstawą decyzji było "uchybienie godności zawodu nauczyciela poprzez nierzetelne realizowanie pensum dydaktycznego w latach 2015-2017". Polegać miało ono na zlecaniu prowadzenia zajęć za siebie innym osobom, jednocześnie potwierdzając ich odbycie własnoręcznym podpisem. Drugim z argumentów był brak dbałości o bezpieczeństwo uczniów w związku z pozostawieniem ich pod opieką praktykantki - studentki historii, która nie posiadała kwalifikacji wymaganych do samodzielnej pracy, w tym sprawowania opieki nad uczniami.
Konflikt pomiędzy posłem Rzymkowskim a dyrektorem "Staszica" zaostrzył się zaraz po tym jak ten pierwszy złożył w Prokuraturze Rejonowej w Kutnie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez dyrektora Zespołu Szkół nr 1 w Kutnie przestępstwa ściganego z urzędu. Sprawę tę opisywaliśmy w artykule "Rzymkowski donosi na dyrektora Staszica. Czy w szkole doszło do fałszowania dokumentów?".
Do słów wypowiedzianych przez parlamentarzystę w programie odniósł się w internecie sam dyrektor.
- Poseł zwyczajnie minął się z prawdą mówiąc o zarzutach poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści czy też organizowania wyjścia na Bronkobus - pisze dyrektor.