Szymowski najwięcej miejsca poświęcił nowym ustaleniom w sprawie śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Obrażenia na ciele zamordowanego kapelana „Solidarności” wskazują na kilkudniowe tortury duchownego, które miały wymusić na nim podpisanie współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Następnie - wykorzystując jego wiarygodność w środowisku opozycyjnym - miał zostać przerzucony do Watykanu w pobliże papieża Jana Pawła II, stając się niezwykle cennym źródłem informacji dla SB. Po fiasku tych planów władze PRL postanowiły politycznie wykorzystać zabójstwo ks. Popiełuszki. Pomysł na taki scenariusz podsunęło im dwóch znanych dzisiaj dobrze panów, którzy odwiedzili Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka tuż po zabójstwie kapłana. Nikt z publiczności nie zgadł ich nazwisk, więc my też ich nie zdradzimy, aby nie psuć zabawy Leszkowi Szymowskiemu na kolejnych spotkaniach.
Dziennikarz przytoczył wiele ciekawostek, aby zachęcić przybyłych do kupna jego najnowszej książki. Opowiedział o identyczności odcisków palców znalezionych w mieszkaniu zamordowanego ks. Niedzielaka z odciskami palców w mieszkaniu zamordowanego małżeństwa Jaroszewiczów i o tym, co się z tymi odciskami palców potem stało. Mówił o niewygodnych świadkach, awansach osób związanych z procesem toruńskim, zaskakujących zbieżnościach dat zabójstw księży, które poprzedzały ważne polityczne wydarzenia oraz prawdziwym jego zdaniem powodzie wizyty Marii Kiszczak w IPN.