reklama

Refleksje po tragedii pod Smoleńskiem

Opublikowano:
Autor:

Refleksje po tragedii pod Smoleńskiem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaSą kutnianie, którzy sobotnią tragedię pod Smoleńskiem przeżywają w sposób szczególny. Jeszcze do niedawna utrzymywali stały kontakt z osobami, które zginęły w katastrofie rządowego samolotu. Swoimi refleksjami dzieli się dr inż. Remigiusz Wiśniewski, znany w Kutnie jako dyrektor I LO PUL.na zdj. R. Wiśniewski (z prawej) z tragicznie zmarłym biskupem polowym Wojska Polskiego.

Od pięciu lat pan Remigiusz jest także adiunktem Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego Wyższej Szkoły im. Pawła Włodkowica w Płocku. W ten sposób poznał śp. biskupa polowego Tadeusza Płoskiego oraz gen. dywizji Włodzimierza Potasińskiego.

R. Wiśniewski dwukrotnie uczestniczył już w konferencji organizowanej przez jego wydział przy współpracy z dekanatem polowym Wojska Polskiego. Spotkania poświęcone były wypracowaniu jednolitego modelu etycznego postępowania służb mundurowych. Uczestniczyli w nich przedstawiciele wojska, policji, straży pożarnej, granicznej, więziennej oraz służby celnej. Tam kutnianin współpracował z dwiema tragicznie zmarłymi osobami, które teraz wspomina.

Na pierwszym zdjęciu widzimy Remigiusza Wiśniewskiego (z prawej) wraz z biskupem polowym Wojska Polskiego, gen. dywizji, prof. dr. hab. Tadeuszem Płoskim. Stał on na czele dekanatu polowego WP. – Wspominam go jako osobę bardzo kontaktową, komunikatywną i otwartą na rozmowę z każdym. Nie brakowało mu czasu dla nikogo. Nie utrzymywał dystansu, zawsze towarzyszył mu uśmiech. To był właściwy człowiek na właściwym miejscu. Warto wspomnieć, że był także kapelanem policji – mówi R. Wiśniewski.

Drugie zdjęcie przedstawia R. Wiśniewskiego wraz z gen. dywizji Włodzimierzem Potasińskim, dowódcą wojsk specjalnych (drugi rząd z prawej). – Niesamowicie konkretny człowiek. Emanował od niego pewien dystans wynikający z zajmowanego stanowiska. Jego wystąpienia pełne były rzeczowych przykładów z pola walki m.in. w Afganistanie, Czadzie, Iraku. Zachowywał przy tym skromność, po prostu pełnił swoje obowiązki – dodaje pan Remigiusz.

– Jest to wielka strata zarówno dla Wojska Polskiego, jak i dla całego kraju – kończy Remigiusz Wiśniewski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE