- Parę chwil po godz. 16 ruszyliśmy w małym przemarszu spod Kościoła pw. św. Wawrzyńca całą ulicą Królewską, pod muzeum na pl. Piłsudskiego. Następnie udaliśmy się na cmentarz parafialny, by modlitwą oddać cześć bohaterom oraz złożyć znicze w narodowych barwach. Nawiasem mówiąc przykrym jest fakt, że gdy dotarliśmy na cmentarz, na mogile żołnierzy nie zastaliśmy ani jednego znicza, czy kwiatów. Włodarze miasta i zwykli ludzie nie pamiętają na co dzień o ludziach, którzy ginęli byśmy my mogli żyć. Chcemy ocalić pamięć o bohaterach, o ludziach z których powinno się brać przykład - relacjonują członkowie ONR Kutno.
Towarzyszyły im biało-czerwone flagi oraz transparent: „14 II 42' ONR ARMII KRAJOWEJ”. W trakcie przemarszu można było słyszeć m.in. takie hasła: „Armia Krajowa”, „Cześć i Chwała Bohaterom”, „Narodowe Siły Zbrojne NSZ”, „Bóg, Honor i Ojczyzna”, „ONR”.
Przemarsz spotkał się z krytyką Antify.
- Stało się… 14 lutego 2014 roku to bardzo smutny dzień dla Kutna. Pamiętamy jeszcze jak kilka lat temu w Warszawie niewielu narodowców miało swoje przemarsze i manifestacje. Nie minęło dużo czasu i w 2011 roku mieliśmy prawdziwą Bitwę Warszawską, w której braliśmy udział również my – przedstawiciele ANTIFY. Walczyliśmy o to, aby takie organizacje jak ONR nie zawładnęły ulicami i umysłami młodych ludzi. Kordon policji jednak skutecznie chronił nacjonalistów… w efekcie choroba nienawiści i ksenofobii rozprzestrzenia się na cały kraj, niedawno dotarła również do Kutna, czego efektem była dzisiejsza manifestacja (manifka? manifunia?) członków kutnowskiego ONR związana z rocznicą powstania AK - czytamy na blogu Antify.