- Odizolowanie mojego syna i prawdopodobnie pozostałej czwórki dzieci od występu w grupie absolwentów jest jawną dyskryminacją tychże dzieci i rzeczą skandaliczną, której dopuściła się pani dyrektor tej placówki. Dotyczy to małych przedszkolaków, dlatego ta dyskryminacja jest znacznie dotkliwsza i zasługuje na absolutne potępienie. Dzieci chcą zapamiętać przedszkole jak najlepiej, a takie zachowania pracowników placówki, tj. pani dyrektor - pedagoga z wieloletnim stażem budzi sprzeciw i oburzenie - czytamy w skardze.
Skargą zajmowała się komisja edukacji. kultury, sportu i informacji, która uznała ją za bezzasadną. Radni oparli się na wyjaśnieniach dyrektor Bożeny Ptaszyńskiej, która poinformowała, że sposób uhonorowania dzieci z okazji ukończenia przez nich przedszkola był konsultowany m.in. z rodzicami i nie wywołał z ich strony żadnego sprzeciwu w fazie projektowania.
Nagrodzono wszystkie dzieci, zróżnicowano jednak rodzaj nagrody ze względu na wiek. Jako jedyny wyłamał się Bartosz Serenda, który uważa, że dyrekcja prawdopodobnie zachowała się niepedagogicznie.