reklama
reklama

Setki osób żegnają swojego proboszcza. "Był człowiekiem o wielkim sercu"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Setki osób żegnają swojego proboszcza. "Był człowiekiem o wielkim sercu" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
35
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WydarzeniaOgromny smutek towarzyszy społeczności jednej z miejscowości naszych okolic. Przed kilkoma dniami zmarł proboszcz tamtejszej parafii. Wśród mieszkańców jest wspominany nie tylko jako dobry ksiądz, ale również jako bardzo otwarty i przyjacielski człowiek. Dzisiaj odbyła się Msza Święta Żałobna z udziałem Biskupa naszej diecezji.
reklama

Testament pełen wiary

W miniony piątek (6 grudnia 2024) społecznością gminy Dąbrowice wstrząsnęła informacja o śmierci ich wieloletniego proboszcza. Ksiądz Zbigniew Świsłowski zmarł w wieku 66 lat. Kapłanem był przez 34 lata.

Dzisiaj w kościele św. Wojciecha w Dąbrowicach odprawiono Mszę Świętą Żałobną. Setki mieszkańców przybyły do świątyni, by pożegnać księdza Zbigniewa. 

reklama

Na mszy licznie zgromadzili się księża, pojawiły się poczty sztandarowe i strażacy. W kościelnych ławach zasiedli także m.in. poseł Tadeusz Woźniak i burmistrz Dąbrowic, Dorota Dąbrowska.

- To wielka strata dla naszej parafii. Ksiądz Zbigniew był nie tylko naszym duszpasterzem, ale także przyjacielem i przewodnikiem duchowym. Żegnamy człowieka o wielkim sercu, który zawsze był blisko ludzi. Jego odejście to bolesna strata dla naszej społeczności, ale pozostanie z nami w modlitwie i pamięci – komentowała kilka dni temu burmistrz Dąbrowic.

 

- To prawda. Nie tylko ksiądz, ale i dobry człowiek. Przyjaciel. Zżyliśmy się z nim przez te ćwierć wieku. Zawsze zostanie w naszych sercach i pamięci – dodawała jedna z mieszkanek.

reklama

W trakcie dzisiejszego nabożeństwa odczytano testament proboszcza z Dąbrowic. Pisał w nim, że dziękuje Bogu za łaskę powołania. Całe to pismo jest wypełnione wiarą i wdzięcznością.

- Z miłością synowską wyrażam Bogu swoją wdzięczność za radości jakich doznałem spełniając posługę kapłańską. Pokornie przepraszam go za swoje grzechy, niedociągnięcia i słabości, oraz polecam swoją duszę jego miłosierdziu. Swoją wdzięcznością chciałbym objąć wszystkich, którzy kierowali moją pracą duszpasterską, współpracowali ze mną, pomagali w chwilach trudnych, darzyli życzliwością i zaufaniem. Jeśli bym zaś komuś nieświadomie wyrządził jakąś krzywdę, proszę o wybaczenie – pisał ksiądz Zbigniew w swoim testamencie sporządzonym w maju 2000 roku.

reklama

W 1981 roku Zbigniew Świsłowski został powołany do wojska. Ze względu na wprowadzenie stanu wojennego służba wojskowa została mu przedłużona o pół roku, dlatego w wojsku był 2,5 roku. 

Właśnie w tym czasie zrodziło się u niego powołanie. W 1984 roku zgłosił się do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Odbył tam studia filozoficzno-teologiczne.

W maju 1990 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk kardynała Józefa Glempa. Po pełnieniu posługi duszpasterskiej w różnych miejscach – w tym w Żychlinie i Łowiczu – decyzją biskupa Alojzego Orszulika powierzono mu funkcję proboszcza w Dąbrowicach.

reklama

"Życie byłoby bez sensu, gdyby miało się skończyć w grobie"

Miało to miejsce w 2000 roku. Była to jego pierwsza i jedyna parafia proboszczowska. Proboszczem w Dąbrowicach był więc prawie 25 lat. Jak mówiono w trakcie dzisiejszej mszy, ksiądz Zbigniew chorował, ale o tej chorobie nie mówił. Zmarł nagle na plebanii w Dąbrowicach w piątek 6 grudnia w dzień swoich urodzin.

- Możemy po ludzku powiedzieć, że życie byłoby bez sensu, gdyby miało się skończyć w grobie. Nie wyobrażam sobie, jakie to musi być cierpienie dla człowieka, który nie wierzy. Który rozstaje się z kimś myśląc, że wszystko skończone. To musi być przeogromny dramat. Natomiast dla nas, ludzi wierzących, jest pocieszenie i nie umieramy z powodu śmierci, ale ze względu na życie. W grobie nie kończy się wszystko – mówił Biskup Diecezji Łowickiej, Wojciech Osial.

Biskup prosił wszystkich zgromadzonych o modlitwę w intencji księdza Zbigniewa, a także w intencji nowych powołań kapłańskich.

- Księża też potrzebują modlitwy po śmierci. Nawet ludzie święci w testamentach proszą o modlitwę za siebie. I ta modlitwa też jest potrzebna księdzu Zbigniewowi. Jeśli mamy mu za co dziękować, a mamy bardzo dużo, to podziękowanie powinno być przede wszystkim modlitwą za zbawienie jego duszy. On mocno wierzył w tę modlitwę. Zamawiajmy za niego msze święte, odmawiajmy za niego różańce, wpisujmy go do wypominek. Tak jak on nas tego uczył, tak i my czyńmy to za niego. I dziękujemy dzisiaj Panu Bogu za jego życie. Dzisiaj jesteśmy też po to, aby w wierze powiedzieć „Panie Boże, dziękujemy, że go mieliśmy”. Dziękujemy za jego kapłaństwo, za powołanie – dodawał Wojciech Osial.

Po mszy w Dąbrowicach ciało księdza Zbigniewa zostało przewiezione do kościoła parafii rzymsko-katolickiej Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Lesznie, czyli jego rodzinnego miejsca. Tam odbędzie się Msza Święta Pogrzebowa.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama