- Dzisiaj na wniosek Prokuratury Rejonowej w Kutnie tamtejszy sąd zastosował na 3 miesiące tymczasowe aresztowanie w stosunku do 23–latka, który podejrzany jest o spowodowanie 25 grudnia br. wypadku drogowego, na skutek którego śmierć poniosło dwóch młodych mężczyzn w wieku 20 i 34 lat. Przedstawione 23 – latkowi zarzuty, dotyczą przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 12 - poinformował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, iż w dniu 25 grudnia 23–latek na skrzyżowaniu ul. 29 listopada i ul. 1 maja, kierując samochodem marki Audi A8 naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym - nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych, nie dostosował prędkości do warunków drogowych i wjechał na oznakowane przejście, po którym przechodzili dwaj mężczyźni. Wskutek wypadku ponieśli śmierć na miejscu.
- Dokonane na obecnym etapie ustalenia uzasadniają sformułowanie zarzutów dotyczących sprawstwa wypadku, mimo tego, że pokrzywdzeni najprawdopodobniej przechodzili na drugą stronę przy czerwonej sygnalizacji świetlnej. Z całą pewnością w tej sprawie zajdzie konieczność powołania biegłego z zakresu ruchu drogowego, którego opinia pomoże w dokonaniu rekonstrukcji zdarzenia i w sprecyzowaniu prędkości z którą poruszał się podejrzany - dodaje rzecznik.
Do akt sprawy dołączone zostało nagranie z monitoringu, na którym widać, że kierowca audi jechał szybko nie dostosowując tym samym prędkości do panujących warunków pogodowych. Kierowca nie zwolnił także zbliżając się do oznakowanego przejścia wjeżdżając na nie prawdopodobnie ze znaczną prędkością. Zanim 20- i 34-latek weszli na pasy, na drugą stronę ulicy przez przejście przechodziły dwie kobiety, które zdążyły je opuścić. Z nagrania wynika, że oskarżony potrącił obydwu mężczyzn, a siła uderzenia była znaczna – jednego z pokrzywdzonych wyrzuciło wysoko w górę ponad dach kierowanego przez podejrzanego samochodu.
- Przeprowadzone na obecnym etapie badania narkotestem i próbek moczu doprowadziły do stwierdzenia w organizmie podejrzanego obecności amfetaminy. Bazując na tych wynikach, formułując zarzuty przed wczorajszym przesłuchaniem, przyjęto że w czasie wypadku 23–latek, znajdował się pod wpływem działania środków odurzających. Ustalenia w tym zakresie wymagają jednak pogłębienia poprzez wyniki badań ilościowych i analizę retrospektywną, w oparciu o pobrane próbki krwi. Do chwili obecnej mimo podjętych działań i niezwłocznego zaangażowania Instytutu Ekspertyz Toksykologicznych we Wrocławiu, nie udało się pozyskać końcowych wyników - są one opracowywane. Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 8. W sytuacji natomiast znajdowania się pod wpływem środków odurzających zagrożenie karą pozbawienia wolności jest wyższe o połowę i wynosi lat 12 - tłumaczy K. Kopania.
Podczas przesłuchania w prokuraturze 23–latek nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.