Reklama

Stracili dorobek swojego życia. Rodzina walczy o normalne życie

Opublikowano:
Autor:

Stracili dorobek swojego życia. Rodzina walczy o normalne życie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Od dramatu, jaki przeżyli państwo Gajewscy minęło ponad pół roku. Wówczas cały dorobek ich życia został strawiony przez szalejący w ich gospodarstwie pożar. Rodzina została dosłownie bez dachu nad głową. Żywioł zabrał im wszystko. Z pożarem walczyło aż 16 jednostek straży pożarnej i 60 strażaków. Straty oszacowano na kilkaset tysięcy złotych.

Przypomnijmy, że do pożaru w domu państwa Gajewskich w Kozankach (gm. Żychlin) doszło na początku stycznia. Żywioł zaczął zbierać swoje żniwo nocą. Pani Róża, wraz z resztą swojej rodziny, pogrążona była we śnie.

- Usłyszałam dźwięki podobne do odgłosu sztucznych ogni, na początku nie miałam pojęcia, skąd dochodzą - opowiadała kobieta - Szybko obudziłam męża. Kiedy wstaliśmy, zobaczyliśmy kłęby białego dymu wypełniające cały dom, a trzask, który mnie zbudził dochodził z płonącego eternitu. Byłam przerażona - mówiła wówczas Róża Gajewska.

W wyniku pożaru rodzina Gajewskich straciła wszystko co miała i na co pracowała przez długie lata.

- W remont włożyliśmy wszystkie nasze oszczędności. Na dom przeznaczyliśmy niemal każdą zarobioną złotówkę, braliśmy kredyty, żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Teraz wszystko przepadło - mówił w styczniu pan Leszek Gajewski.

W pomoc rodzinie od razu włączyła się nie tylko rodzina, zwłaszcza brat pana Leszka, ale także zwykli ludzie. Rodzina nie zamierzała wyprowadzać się z Kozanek tylko włożyć całe serce w remont domu.

O tym, jak obecnie wygląda sytuacja pogorzelców przeczytasz w jutrzejszym wydaniu Gazety Lokalnej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE