Władze Powiatu Kutnowskiego podjęły decyzje odnośnie wyegzekwowania spłaty 6 mln długu, który ma wobec starostwa SPZOZ w Kutnie. Poinformował nas o tym Starosta Kutnowski Grzegorz Wojtasiak. Według jego zapewnień starostwo nie chce "zabierać" pieniędzy Szpitalowi, a uzyskać je bezpośrednio od NFZ, do którego zostały skierowane odpowiednie pisma. Jak informuje starosta, jeśli nie powiat, to należności odebrał by komonik i inni wierzyciele.
Spłata zadłużenia ma być rozwiązana na prawie cesji i wierzytelności, bez udziału komornika, który przejąłby cześć odzyskanych pieniędzy jako prowizje. Co miesiąc począwszy od 15 stycznia, SPZOZ miał przelewać na konto starostwa 107 tys złotych jako spłatę udzielonej mu wcześniej ponad 6 mln pożyczki, jednak zamiast wspomnianej raty, szpital przesłał pismo o niemożliwości dokonania wpłat ze względu na trudną sytuację finansową.. Starostwo nie mając innego wyjścia - musi wstąpić na drogę prawną, by ściągnąć należności. W przeciwnym wypadku, pieniądze, które udałoby się szpitalowi "zorganizować", przejęliby inni wierzyciele i komornik.
Szpital oczywiście tych pieniędzy nigdy więcej by "nie ujrzał", natomiast starostwo zadeklarowało, iż ściągnięte prawnie należności znów przeleje na konto szpitala. Musi jednak zostać spełniony jeden podstawowy warunek – szpital ma przedstawić konkretny i rzeczowy plan restrukturyzacji. Musi się on charakteryzować zrównoważonym bilansem wpływów i strat, tak żeby chociaż na bieżąco SPZOZ wychodził "na zero". Tutaj właśnie jest główny problem, bo szpital takiego planu nie ma i raczej nie można liczyć że taki plan się nagle pojawi.
Przypomnijmy teraz jak rozkładało się w czasie zadłużenie szpitala. Na początku w roku 2000 rozpoczęto w ramach restrukturyzacji tzw. szybką ścieżkę. W marcu 2001 roku wydano 50 tys z budżetu na program naprawy opracowany przez DGA. Był to pierwszy i ostatni z programów który miał zrównoważony bilans przychodów i rozchodów, póĽniejsze programy naprawcze już nie osiągnęły tego warunku i zadłużenie narastało. Gwożdziem do trumny naszego szpitala (jak i całego polskiego szpitalnictwa) okazała się ustawa 203, która gwarantowała odpowiednie wynagrodzenia dla pracowników szpitala i obligowała szpital do ich wypłat, nie zapewniając żadnych dodatkowych środków ze skarbu państwa. Dług wynikający z ustawy 203 osiągnął już 10 mln złotych i ciągle narasta. Aktualnie Szpital ma w całości około 46 mln złotych długu, i nie widać szans na pozytywną zmianę tego stanu.
Starostwo Powiatowe zastrzega, że nie ma na celu działania na szkodę szpitala, a środki które próbuje odzyskać, czyli: 108 tys do 15 stycznia wg informacji które udzieliła Jolanta Anioł – skarbnik powiatu - mają być ponownie przeznaczone na szpital. Do ściągania długów obliguje starostwo rzecznik dyscypliny finansów publicznych - który w sytuacji braku takiej działalności mógłby postawić zarzut: działania na szkodę powiatu. Szczególnie, że szpital nie jest jedynym zmartwieniem władz powiatu, poza nim starostwo zajmuje się oświatą, pomocą społeczną, remontem dróg...