W walkach na otwarte dłonie rządzą i dzielą - co nie powinno chyba nikogo dziwić - Rosjanie. W sieci znaleźć można gro relacji z turniejów, na których głównie nasi wschodni sąsiedzi sprzedają sobie przysłowiowe "liście". Jak wygląda pojedynek?
Dwaj rywale stają naprzeciwko siebie i po kolei wymierzają sobie ciosy, a zwycięża ten, który jako pierwszy pośle przeciwnika na deski . Czy w Kutnie znaleźliby się jacyś chętni na tego typu rozrywkę? Temat poruszony został na facebookowej Grupie Kutno.
A więc, są tu jacyś twardziele rodem z Syberii?
P.S. Jeśli ktoś z Was nie słyszał o tego typu walkach, zapraszamy do sprawdzenie poniższego wideo.