Sprawa została rozpatrzona w ubiegłym tygodniu. Sąd postanowił zmienić kwalifikację czynu. Usiłowanie zabójstwa zamieniono na uszkodzenie ciała. Jak tłumaczy nam rzecznik prasowy sądu, kobieta nie działała z bezpośrednim zamiarem zabójstwa swojego męża, a obrażenia jakie odniósł mężczyzna nie zagrażały jego życiu.
- Sąd Okręgowy w Łodzi, po trzech rozprawach, wydał wyrok w tej sprawie w czwartek. Zarzut dotyczył usiłowania pozbawienia życia poprzez ugodzenie nożem. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd przyjął, że oskarżona nie działała z zamiarem pozbawienia życia, doszło jedynie do spowodowania skutku na zdrowiu i spowodowania obrażeń ciała naruszających czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni. To czyn kwalifikowany jako uszkodzenie ciała – mówi nam Paweł Urbaniak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Łodzi.
Kobieta została skazana na rok i jeden miesiąc pozbawienia wolności z zaliczeniem tymczasowego aresztowania na poczet kary. Kobieta w areszcie przebywała od 16 stycznia ubiegłego roku. Po rozprawie tymczasowy areszt wobec Marii B. został uchylony. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy kulisy całego zdarzenia. Między małżonkami miało dojść do sprzeczki, a iskrą zapalną była muzyka puszczana z telefonu podczas imprezy suto zakrapianej alkoholem. Grzegorz Sz. chciał wyjąć nożem kartę sim, kobieta ten nóż mu wyrwała, po czym raniła nim swojego męża. Mężczyzna trafił do kutnowskiego szpitala, w Podczachach zaroiło się od policjantów.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura rejonowa w Kutnie. Ukrainka złożyła wyjaśnienia. W Podczachach przeprowadzono także wizję lokalną. Wobec kobiety stosowano środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania. Akt oskarżenia przeciwko Mari B. został skierowany do sądu w listopadzie.
W tej chwili nie wiadomo, czy któraś ze stron będzie składała apelację w tej sprawie. Temat będziemy monitorować.