Piotr Gutkowski przez ponad godzinę szukał w centrum Kutna odśnieżonego miejsca parkingowego. W końcu zaparkował samochód na poboczu ulicy, w śnieżnej zaspie.
- Miasto bierze pieniądze za parkingi, ale niestety w strefie płatnego parkowania zalega śnieg. Wjechałem w zaspę a później nie mogłem odjechać. Dopóki odpowiednie służby nie wezmą się do pracy, to po mieście będę się poruszał pieszo - mówi pan Piotr.
Wydział zarządzania kryzysowego kutnowskiego magistratu i strażnicy miejscy mają pełne ręce roboty. Codziennie dzwonią zdenerwowani kutnianie informujący o nieodśnieżonych chodnikach i ulicach.
- Informujemy urząd miasta, starostwo orazspółdzielnie mieszkaniowe o wszystkich terenach na których zalega śnieg. Przypominam, że obowiązkiem każdego zarządcy i właściciela nieruchomości jest odśnieżenie posesji. Jeżeli tego nie zrobi może liczyć się z mandatem - mówi Bogdan Płucienniczak,dyżurny straży miejskiej w Kutnie.
Codziennie do pogotowia w Kutnie zgłaszają się mieszkańcy, którzy złamali nogę lub rękę na zaśnieżonym i oblodzonym chodniku.
- Pomocy udzielamy głównie starszym osobom - mówi Andrzej Woźniak, kierownik kutnowskiegopogotowia.
Kierownik powiedział nam o problemach z dojazdem do ludzi potrzebujących medycznej pomocy.
- W minioną sobotę karetkamusiała jechać okrężną drogą do miejscowości w powiecie. Drugiprzypadek również wydarzył się w powiecie, gdy karetka musiała jechać do Dąbrowic przez Ostrowy, gdyż droga byłanieprzejezdna - mówi kierownik pogotowia.
Z powodu zaśnieżonych dróg ogromne kłopoty mają przewoźnicy. MZK i PKS musiały odwołać kilka kursów. Na trasie Łódź - Kutno jeżdżą prywatne busy, ale mają kilkuminutowe opóźnienia.