Jakiś czas temu na jednym z portali pojawił się wpis ostrzegający mieszkańców Kutna o grasujących wandalach, którzy rysują karoserię samochodów. Do tego typu zdarzeń miało dochodzić w krótkich odstępach czasowych na terenie miasta, a ofiar "artysty", który zamiast w drewnie dłubie w drzwiach i maskach pozostawionych na parkingu aut, miało być ponad 40. Na forum rozgorzała dyskusja. Kutnianie potwierdzają w niej, że na poszczególnych osiedlach takie sytuacje miały miejsce.
Internauci "znaleźli" nawet winowajcę. Z dyskusji wysnuł się wniosek, że sprawcą lub sprawcami mogą być... lakiernicy. A wszystko po to, by pozyskać w ten sposób klientów. Czyżby cel uświęcał środki? Czy mieszkańcy powinni zacząć się obawiać grasujących po osiedlach wandali? A może kumulacja tych incydentów to dzieło przypadku? Póki co próżno szukać winnych i ciężko mówić o jakimś większym przestępstwie. Policja bowiem otrzymała zaledwie jedno zgłoszenie dotyczące dewastowania samochodów.
- Mogę potwierdzić, że otrzymaliśmy podobne zgłoszenie tylko jedno w maju - poinformowała st. asp. Edyta Machnik, oficer prasowy kutnowskiej policji.
W takich przypadkach warto zatem powiadamiać policję w celu ustalenia tożsamości sprawcy i pociągnięcia go do odpowiedzialności. A Wy co o tym sądzicie? Byliście świadkami podobnych incydentów?