Aktor opowiada, że po założeniu konta na facebooku szybko zyskał dużą liczbę ludzi, którzy śledzą jego aktywność. Jakimowicza – na podstawie jego komentarzy odnośnie różnych wydarzeń i subiektywnych obserwacji - szybko zaczęto odbierać jako osobę kontrowersyjną, co sam aktor przyjął z zaskoczeniem
- Nagle okazało się, że jestem mega prawicowy. Ludzie muszą cię zaszufladkować, muszą cię nazwać, a na koniec muszą ci, za przeproszeniem, „dopier...”, a to polega na tym, że mówią do ciebie „Pisiorze” - rozpoczął Jarosław Jakimowicz.
Aktor mówi, że po roku używania facebooka powoli ma go dość. Mówi także, że spotkała go niemiła niespodzianka kiedy opublikował post dotyczący Roberta Biedronia.
- Mam dwa profile, bo dwa miesiące temu usłyszałem pana Biedronia w telewizorze, który mnie uczył jak mam wychowywać dzieci. Mam dwóch synów – jeden ma 19 lat, drugi 15. Tak mnie to, że tak powiem, zdenerwowało, że napisałem „Trudno, żeby „p...” uczył mnie, jak mam wychowywać dzieci”. I bang, na miesiąc miałem zablokowane konto. Nie możesz nic złego powiedzieć na Wiosnę i nic nie możesz powiedzieć na pana Biedronia – mówi w wywiadzie J. Jakimowicz.
Aktor odniósł się także do sporu między Zofią Klepacką a Kingą Rusin. Dziennikarka jest oburzona słowami byłej mistrzyni świata w windsurfingu, która otwarcie skrytykowała wprowadzenie karty LGBT w Warszawie przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
- Poparłem Klepacką, bo to fajna, młoda dziewczyna, która w sprawie deklaracji LGBT ma takie samo zdanie jak ja. Nie wiem, jakie ma pozostałe poglądy i co wypisuje w internecie. W tej konkretnej sprawie ją poparłem, bo uważam to za spójne z moimi przekonaniami – wyjaśniał Jakimowicz.
Aktor dodał, że prawdopodobnie za swoje krytyczne uwagi pod adresem Roberta Biedronia i środowiska LGBT stracił rolę w serialu.
- Jutro miałem zacząć serial. To nie jest tak, że to miała być rozmowa, że to będzie za miesiąc; nie, już wszystko było przygotowane. Ja miałem na jutro umówiony samochód, że mnie odbiera o 6 rano sprzed domu, miałem tekst, wszystko. I dzwoni do mnie o 17 dzień wcześniej moja agencja i mówi "Jarek oni rezygnują z ciebie, przez twoje wypowiedzi" - powiedział.
Całą rozmowę Łukasza Warzechy z Jarosławem Jakimowiczem obejrzysz poniżej.