Nowalijki prosto z pola - świeże, pachnące, zdrowe i... niekoniecznie dostępne. I chociaż wszystkie markety mają w swojej ofercie gro rodzajów tych zdrowych produktów, to zwykle ich jakość nie zachęca do kupna, a tym bardziej do jedzenia.
Miłośnicy smaku zwykle w świeże warzywa zaopatrują się u lokalnych rolników, którzy coraz częściej wychodzą naprzeciw mieszkańcom rozstawiając swoje stragany w centrum miasta.
Naszą uwagę zwróciły jednak kwiaty, których próżno szukać w kwiaciarniach - astry, begonie, pachnący groszek, aksamitki czy goździki prosto z ogródka to wyjątkowa ozdoba dla każdego wnętrza.
- Bardzo chętnie kupuję kwiaty u ulicznych handlarzy, głównie ze względu na ich niepowtarzalny zapach - mówi pani Kasia Stępka, którą spotkaliśmy na ulicy Królewskiej.