Spokojną podróż do Łodzi przyprawił o niepokój widok mężczyzny stojącego na barierach przy wiadukcie nad obwodnicą o natężonym wówczas ruchu. To właśnie na ul. Bitwy pod Kutnem miało dojść do tragedii. Tak się jednak nie stało. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji asp. szt. Krystian Marzec natychmiast zadzwonił pod nr alarmowy 112 zawiadamiając służby o zdarzeniu.
- Jestem policjantem kutnowskiej komendy, póki co niestety na zwolnieniu lekarskim. O godz. 9.26 w drodze do lekarza do Łodzi powiadomiłem służby ratunkowe dzwoniąc na nr 112, o mężczyźnie, który w mojej ocenie chciał skoczyć z wiaduktu na drogę DK 60. Jak się okazało moje zgłoszenie potwierdziło się i mężczyzna dzięki szybkiej reakcji służb ratunkowych został uratowany - powiedział nam asp. szt. Krystian Marzec.
Szokujący widok, który natychmiast popchnął do działania pana Krystiana widać na nagraniu z jego kamerki samochodowej w 2:33 minucie. Na filmiku jest to godz. 08:23:40, w rzeczywistości zaś 9:23:40, gdyż zegarek w pojeździe nie został przestawiony [przyp.red.]. Jak relacjonowała nam st. asp. Edyta Machnik, oficer prasowy KPP Kutno zgłoszenie wpłynęło około godz. 9:30 od przejeżdżającego w okolicach Józefowa kierowcy, którego zaniepokoił widok stojącego na wiadukcie za barierkami mężczyzny. Policjanci natychmiast udali się na miejsce, gdzie zastali widok zgodny z treścią tego zgłoszenia.
- Mundurowi zaczęli zatem przeprowadzać rozmowy w celu odwrócenia uwagi 75-latka jednocześnie powolnie zbliżając się do niego. W międzyczasie pojawiła się straż pożarna, która na jezdni pod wiaduktem przygotowała materac. Część strażaków udała się na górę, gdzie przebywali policjanci. Chwycili mężczyznę gdy tylko pojawił się odpowiedni moment i wspólnie z funkcjonariuszami policji przeciągnęli 75-latka na drugą stronę - dodaje st. asp. Edyta Machnik, oficer prasowy KPP Kutno.