Od samego początku obrady zapowiadały się gorąco. Zdzisław Trawczyński stwierdził, że dziwi go zwoływanie nadzwyczajnej sesji, kiedy normalna ma odbyć się za dziewięć dni. – Nie stało się przecież nic nadzwyczajnego, co sugerowałoby zwoływanie takiej rady – mówił. Radny Pruk wytłumaczył, że chodzi o zdobycie bieżących informacji o stanie w jakim znajduje się powiat. Dyskusja, która rozpętała się w sali obrad Starostwa przywodziła na myśl bardziej szkolną klasę niż Radę Powiatu. Zdzisław Trawczyński starając się utrzymać radnych w ryzach „wywołał do odpowiedzi” Romualda Stelmacha, który przedstawił bieżącą sytuację szpitala, mówił o trudnościach finansowych wynikających z przyznania lekarzom dodatkowych pieniędzy. – Mam nadzieję, że uda się obniżyć koszty utrzymania szpitala – mówił dyrektor Stelmach. Głos zabrał również Krzysztof Komorowski – Czy zarząd wyraził zgodę, na te zobowiązania? Jestem zdumiony, że publiczne pieniądze są w ten sposób rozdawane. – mówił, jasnej odpowiedzi na to pytanie radny nie otrzymał.
Po pierwszej przerwie Zdzisław Trawczyński poprosił o głos Adama Handzelewicza, który starał się wytłumaczyć obecnym na sali, że szpital można uratować tylko poprzez wspólne działanie. – Robienie niczego i czekanie na cud to sabotaż! Ten szpital ma szanse wyprowadzić się z długów – mówił prezes Handzelewicz. – Jestem zbudowany głosem prawdy – podsumował jego przemowę Przewodniczący Rady Powiatu.
Pełna relacja z nadzwyczajnej Sesji Rady Powiatu w najbliższych Wiadomościach Kutnowskich