Śnieg zalegający na chodnikach wiąże się oczywistymi zagrożeniami dla pieszych. By ich uniknąć, straż miejska cyklicznie sprawdza, w którym miejscu zapomniano o odśnieżaniu. Municypalni robią to na podstawie własnych obserwacji oraz po otrzymaniu sygnałów od mieszkańców. Warto tutaj pamiętać, że odśnieżanie chodnika jest obowiązkiem każdego mieszkańca, którego posesja znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie chodnika. Co to oznacza w praktyce? Jeśli np. naszą nieruchomość od chodnika oddziela pas zieleni, wówczas za odśnieżanie nie odpowiadamy my, ale administrator danej drogi.
- W myśl ustawy o utrzymaniu czystości i porządku na terenie gmin, właściciel nieruchomości ma obowiązek sprzątania śniegu, jeżeli jego nieruchomość przylega bezpośrednio do chodnika. W innych przypadkach ten obowiązek należy do zarządcy drogi – mówi komendant straży miejskiej, Ryszard Wilanowski.
Za nieodśnieżanie chodnika, zgodnie z Kodeksem wykroczeń, grozi kara grzywny do 1500 zł lub kara nagany. Zwykle za nieodpowiednie zabezpieczenie chodnika przez posypanie piaskiem lub nieodśnieżanie na mieszkańca zostaje nałożony mandat w wysokości 100 zł. W przypadku terenu należącego do np. firmy czy spółdzielni strażnicy docierają do prezesa lub administratora.
Podobnie jest ze śniegiem zalegającym na dachach budynków - ich zarządcy są zobowiązani do bieżącego usuwania nagromadzonego śniegu. Niewłaściwe utrzymywanie i użytkowanie obiektu budowlanego oraz niezapewnienie bezpieczeństwa użytkowania będzie surowo karane. Kara grzywny (nie mniejsza niż 100 stawek dziennych), kara ograniczenia wolności lub pozbawianie wolności do roku grozi właścicielom i zarządcom.