- Woda z roztopów zalała piwnicę mojego domu - mówi Katarzyna Wasiak, mieszkanka ulicy Łubinowej. - Zadzwoniliśmy do magistratu, bo rowy melioracyjne są zawsze pozapychane o tej porze roku.
Woda zalała również niemal całe podwórko Teresy Szymańskiej, także mieszkanki Łubinowej. Kutnianka obawia się o swoją posesję.
- W nocy nie śpię, tylko sprawdzam, czy poziom wody się nie podnosi - mówi pani Teresa.
Na miejsce przyjechali strażacy, którzy udrożnili rowy melioracyjne i położyli przy posesjach zabezpieczające worki z piaskiem. Przedstawiciele wydziału zarządzania kryzysowego kutnowskiego magistratu zapewniają, że worków jest wystarczająca liczba.
Tragicznie wygląda sytuacja na ulicy Krzywej w Kutnie. Tutajwłaściciele kilku posesji bezskutecznie walczą z napływającą zokolicznych pól wodą. - Do mojej piwnicy nie da się wejść - mówi Elżbieta Zabłocka, jedna z mieszkanek ulicy. - Nie nadążam z wylewaniem wody. Podobnie jest u sąsiadów. Każdy ma po kilkanaście centymetrów wody na posadzce.
Sąsiadkapani Elżbiety bezradnie załamuje ręce. Od kilku lat remontuje swój dom.Teraz okazało się, że podsiąkająca woda może wszystko zniszczyć. -Remont pochłonął już kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi Anna Krukowska - Fudała, mieszkanka ul. Krzywej. - Wszystko pójdzie na marne, bo na zawilgocone ściany wejdzie grzyb.