Przypomnijmy, że kutnowski magistrat, długo wzbraniał się przed otwarciem targu. Inaczej było w Żychlinie i Krośniewicach, gdzie targowice ruszyły na nowo już na początu kwietnia.
Koniec końców, to samo stało się w mieście róż. Dziś, po kilku tygodniach przerwy, handel powrócił na plac przy ul. Narutowicza, a my wybraliśmy się tam z aparatem.
Stargany nie były co prawda usiane tak gęsto jak przed pandemią, lecz gdzieniegdzie zakupowicze tłoczyli się jeden przy drugim. Czy w odstępie co najmniej dwóch metrów? Może nie zawsze, jednak co do zakrywania twarzy, czy nakładania rękawiczek ochronnych trudno mieć do mieszkańców jakieś zastrzeżenia.
Należy podkreślić, że wejście dla kupujących odbywa się pod nadzorem obsługi targowiska, a na plac handlowy mogą wejść po trzy osoby na jedno stanowisko sprzedaży.