reklama
reklama

[ZDJĘCIA] Zalane podwórka i złość mieszkańców: „Nikt się tym nie interesuje!”. Co na to władze?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Tuż przy granicach Kutna trwa ważna inwestycja drogowa prowadzona przez starostwo powiatowe. Mieszkańcy mają jednak sporo uwag i wątpliwości, bowiem… ich podwórka są zalewane wodą. Zwrócili się w tej sprawie do naszej redakcji.
reklama

W ramach przebudowy drogi Kutno-Łanięta-Kąty w Gołębiewie Nowym powstał m.in. nowy chodnik. Do naszej redakcji zwrócili się mieszkańcy, którzy twierdzą, że nie zrobiono w tym miejscu odwodnienia po zasypaniu rowów, przez co część z podwórek niedawno zostało zalanych. Jak pod koniec stycznia pisała do nas jedna z kobiet:

- Projektant, który projektował całą inwestycję, nawet nie był na miejscu budowy. Nikt się nie interesuje całą sprawą. Wszyscy mieszkańcy pływają w wodzie bo woda nie ma gdzie odpłynąć, a wokół są pola. Gdzie ta woda ma pójść? – pytała mieszkanka Gołębiewa Nowego.

Wysłaliśmy więc do starostwa powiatowego kilka pytań i poprosiliśmy o komentarz do tej sprawy. W odpowiedzi członek zarządu powiatu Tomasz Walczewski informuje nas, że rów wzdłuż drogi w Gołębiewie Nowym był rowem przydrożnym i miał za zadanie odwodnienie pasa drogowego

- Zgodnie z dokumentacją projektową na przebudowę drogi powiatowej, po wykonaniu chodnika po stronie prawej zastosowano jednostronny spadek nawierzchni w celu skierowania wód opadowych z pasa drogowego do rowu przydrożnego znajdującego się po lewej stronie drogi – podkreśla Tomasz Walczewski.

Członek zarządu powiatu stwierdza również, że podtapianie działek sąsiadujących z drogą spowodowane jest wodami gruntowymi z pól, których odpływ powinien odbywać się poprzez istniejące urządzenia melioracyjne znajdujące się na powyższych działkach. 

- Niedrożność tych urządzeń powoduje stan istniejący. Jednocześnie informuję, że jednostką odpowiedzialną za utrzymanie powyższych urządzeń w należytym stanie jest Spółka Wodna Kutnowianka – kończy T. Walczewski.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama