- Na przełomie maja i czerwca bieżącego roku podczas postępowania konkursowego na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez ratowników medycznych i pielęgniarki systemu dwóch oferentów przedstawiło dokumenty poświadczające uzyskanie uprawnień zawodowych ratownika medycznego. Dyplomy ukończenia studiów wyższych na wydziale ratownictwa medycznego prywatnej uczelni z terenu województwa łódzkiego wzbudziły wątpliwość ówczesnego kierownika rejonu – byłego wykładowcy wspomnianej szkoły wyższej. Z tego powodu WSRM w Łodzi zwróciła się z prośbą do uczelni o udzielenie informacji, czy oferenci byli jej studentami. Udzielona odpowiedź potwierdziła, że przedstawione dokumenty są fałszywe – mówi rat. med. Adam Stępka, rzecznik prasowy WSRM Łódź.
Jak to się w ogóle stało, że 25-latek i jego 48-letni kolega tak łatwo przeszli proces rekrutacyjny? Adam Stępka szczegółowo wyjaśnia, że:
- Niestety chwili obecnej nie istnieje centralny rejestr ratowników medycznych podobny do Centralnego Rejestru Lekarzy i Lekarzy Dentystów. Z tego też powodu dysponenci zespołów ratownictwa medycznego nie posiadają możliwości pełnej oceny autentyczności przedstawionych dokumentów. W przedmiotowej sytuacji jedynie szybka reakcja pracowników WSRM w Łodzi pozwoliła wykryć nieprawidłowości oraz podjąć stosowne kroki – mówi A. Stępka.
Oszuści odbyli tylko jeden 12 godzinny dyżur. Adam Stępka dodaje, że podszywający się pod ratowników mężczyźni zostali natychmiast odsunięci od pełnienia funkcji kierowcy zespołu ratownictwa medycznego. O ujawnionym przestępstwie niezwłocznie poinformowano Prokuraturę Rejonową w Łodzi a także organ założycielski.
Śledczy już skierowali akt oskarżenia w tej sprawie. Trafił on do Sądu Rejonowego Łódź Śródmieście. Mężczyźni, jak informuje prokuratura, są oskarżeni o posługiwanie się podrobionymi dyplomami ukończenia studiów z ratownictwa medycznego. Grozi im do 5 lat więzienia.
- Zarzuty przedstawione w tej sprawie to efekt ustaleń poczynionych w sprawie, która została wszczęta na skutek zawiadomienia złożonego przez dyrekcję Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego. Z ustaleń poczynionych przez tę placówkę - które następnie znalazły potwierdzenie w toku prowadzonego postępowania - wynika, że podczas przyjmowania do pracy mężczyźni posłużyli się oni podrobionymi dyplomami – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im przestępstw. Jak mówi Kopania, oskarżeni podrobione dokumenty zakupili na jednym z łódzkich targowisk.
- Niezależnie od kwestii dot. posługiwania się podrobionym dokumentem ustalamy, czy mogło dojść do bezpośredniego narażenia życia lub zdrowia pacjentów. W tym zakresie gromadzony jest materiał dowodowy, wymaga to sprawdzeń dot. konkretnych przypadków i wreszcie sprecyzowania, jakie rolę w zespołach wyjazdowych pełnili ratownicy – dodaje K. Kopania.