Czym właściwie jest to miejsce, które zlokalizowane zostało przy ul. Sienkiewicza 40? Kogo zrzesza, jak można się do niego dostać i ile dzieci może tu uczęszczać? O to zapytaliśmy prezesa fundacji, Przemysława Saczuka.
- Miejsce to skupia dzieci z zaburzeniami. Do punktu można zgłosić się poprzez kontakt telefoniczny czy też Facebooka, potem rodzic przychodzi na spotkanie z dzieckiem i wtedy przeprowadzamy rozmowę, podczas której obecni są nasi specjaliści, tacy jak psycholog czy terapeuta. Po tej rozmowie stwierdzamy, czy nasz punkt jest adekwatny dla danego dziecka. Chcemy stworzyć tu miejsce dla dzieci, które szczególnie wymagają terapii. Punkt funkcjonuje od poniedziałku do piątku w godzinach 8-15. Docelowo mamy 8 miejsc, w tym momencie znajduje się tu 5 dzieci, z czego 4 jest już na ten moment zdiagnozowana - wyjaśniał prezes zarządu.
O godz. 13 w punkcie przedszkolnym prowadzonym przez fundację Pro Aperte odbyło się oficjalne otwarcie. Zarówno Przemysław Saczuk jak i Dorota Gackowska powiedzieli zebranym nieco więcej o tym miejscu. Podziękowali oni włodarzom i instytucjom, dzięki którym marzenie o powstaniu takiego punktu udało się ziścić, po czym oficjalnie przecięto wstęgę. Jak podkreślali zaproszeni na tę uroczystość goście, ten właśnie punkt przedszkolny idealnie wypełnił lukę w naszym mieście.
- Zaczynaliśmy bez niczego - lokalu do działań terapeutycznych, siedziby, sprzętu terapeutycznego, telefonów. Jedyne co mieliśmy to wiedzę, doświadczenie i specjalistów, którzy zajmują się zaburzeniami ze spektrum autyzmu, chęci, energię i wizję. Wizję tego, aby w naszym mieście powstało miejsce, które będzie skupiać wszystkich specjalistów z dzieciny terapii autyzmu. Miejsce, do którego wszystkie osoby niepełnosprawne będą mogły przyjść, otrzymać pomoc i mieć miejsce na spotkania i zabawy przystosowane specjalnie dla nich - mówił prezes zarządu.
Dorota Gackowska dodała z kolei:
- Po tych cudnych dzieciach żadnej niepełnosprawności nie widać. Przez miniony miesiąc badaliśmy ich preferencje, co lubią robić, czym się bawić. Naszym sukcesem jest już to, że wszyscy usiedli razem do jedzenia, albo wykonywali razem prace plastyczną. Te dzieci funkcjonują inaczej, każde indywidualnie, a my chcemy maksymalnie dążyć do integracji, co jest normą w tym wieku.