Spacer rozpoczęli od wzgórza wawelskiego, gdzie pani przewodnik opowiedziała historię przeniesienia stolicy z Gniezna do Krakowa, obejrzeli katedrę wawelską i sarkofagi najważniejszych osób tam pochowanych, odwiedzili na wieży Dzwon Zygmunta, gdzie każdy mógł dotknąć serca dzwonu oraz pomyśleć marzenie. Młodzież zachwycił też Rynek, Sukiennice, Kościół Mariacki z hejnałem granym na żywo co godzinę oraz podziemne Muzeum Sukiennic, w którym poznali najstarsze dzieje miasta Krakowa -tam zobaczyli oryginalną, XIV-wieczną, drogę prowadzącą do Rynku oraz mogli poczuć atmosferę kupieckiej części miasta.
Drugi dzień “Podróży z klasą” upłynął w Centrum Edukacji Przyrodniczej. “Sala odkryć” była prawdziwą gratką dla najmłodszych – znaleźli w niej gry komputerowe, które uczą orientacji na mapie, ćwiczą pamięć, pomagają rozpoznawać odgłosy zwierząt i trenować spostrzegawczość. Jeżeli dzieci chciały poskakać jak kozica lub pobiegać po lesie jak jeleń, mogły to zrobić właśnie w niej. Oglądali filmy edukacyjne, z których dowiedzieli się, dlaczego w TPN nie ma koszy na śmieci, czemu nie wolno dokarmiać zwierząt, czy kornik jest wrogiem, czy sprzymierzeńcem. Ci, którzy interesowali się odkrywaniem i obserwacją elementów przyrody, skorzystali ze stolików interaktywnych. Uczestniczyli też w prelekcji o najważniejszych mieszkańcach Tatrzańskiego Parku Narodowego, dzięki której dowiedzieli się, jak nazywa się samica łani, co należy zrobić, kiedy spotkamy niedźwiedzia brunatnego na swej drodze i dlaczego wilki nigdy nie zaatakują człowieka. Następnie rozpoczęli spacer Doliną Strążyską. Nazwa pochodzi od słowa strąga, które w gwarze podhalańskiej oznacza rodzaj zagrody przeznaczonej do dojenia owiec. Uroku dodawały piękne widoki polskiej złotej jesieni i cudowny widok na Giewont, który czasami przykryty był wałem pyłu afrykańskiego zwiastującego halny. Spacer zakończyli pod urokliwym Wodospadem Siklawica. Po zmroku natomiast, przy ognisku, podczas pieczenia kiełbasek, była świetna okazja do dzielenia się wrażeniami z mijającego dnia.
Trzeci dzień przywitał uczestników wycieczki deszczem, ale kiedy stanęli u wrót Kopani Soli w Wieliczce, na niebie pojawiało się słońce. Wszyscy z ekscytacją czekali na wejście do podziemi. Nikt nie przypuszczał, że 135 metrów niżej, ukaże się oczom zwiedzających przepiękny widok komór wykutych w ziemi, gdzie każda z nich związana była z jakąś historią lub ważnym wydarzeniem albo postacią. Uczniowie wysłuchali legendy o św. Kindze i dowiedzieli się, czemu właśnie ona jest patronką górników z Wieliczki. Trzygodzinny spacer w podziemiach zakończyli zwiedzaniem Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka. Jedną z jego największych atrakcji są kieraty – gigantyczne górnicze machiny. Jeden z nich, zwany kieratem polskim, to prawdopodobnie największa drewniana maszyna górnicza na świecie! Wiele osób z pewnością zachwyciły także oryginalne obrazy Jana Matejki, cenny Róg Bractwa Kopaczy czy luksusowa kolejka przeznaczona dla najważniejszych urzędników Cesarstwa Austro-Węgierskiego.
Cudowne trzy dni minęły szybko, bo doskonale wiadomo, że to co dobre, szybko się kończy. Uczniowie byli jednak zachwyceni wieloma ciekawymi miejscami, które możliwe, widzieli po raz pierwszy. To będzie dobra okazja do zaszczepienia w niektórych bakcyla podróży, ponieważ opiekunowie – Agnieszka Kolczyńska, Katarzyna Kubasińska i Ewelina Biniewicz oraz kierownik całego zamieszania Grzegorz Gmerek starali się nie tylko sprawować opiekę, ale pokazać najpiękniejszy fragment Polski.
Info: nadesłane/SP nr 1 w Kutnie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.