[ZDJĘCIA] Kutno z pasją. "Moje zasady" w bibliotece

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura i Edukacja Po raz kolejny w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece w Kutnie odbyło się spotkanie w ramach projektu Kutno z pasją. Tym razem, 27 listopada gościem była Zofia Danuta Płaza- autorka książki „Moje zasady” opisującej historię rodziny Zasadów z Kutna.

Spotkanie poprowadził dr Dominik Kacper Płaza- Dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu. Pani Zofia przybliżyła losy swojej mamy Cecylii Kubickiej- z domu Zasada, zmarłej w 2013, a która już w 2009 roku udzieliła wywiadu Andrzejowi Olewnikowi, pracownikowi biblioteki dzieląc się swoimi wojennymi wspomnieniami.

Państwo Zasadowie mieszkali na ul. Narutowicza i to głównie z tym miejscem związane były wojenne losy rodziny. Mama Pani Zofii Cecylia została wywieziona do Niemiec jako 18-letnia dziewczyna, wróciła w 1946 roku po przebyciu ciężkiej choroby. Pobyt w niemieckiej rodzinie esesmana wywarł ogromny wpływ na jej psychiczną kondycję. Bardzo rzadko i niewiele chciała o tym opowiadać, aż do momentu starości. Opowieść dotyczyła również Jana Zasady, który zginął w obozie koncentracyjnym w Mauthausen-Gusen w Austrii. Jak wiemy, był to jeden z najsurowszych obozów niemieckich gdzie więziono przede wszystkim inteligencję, a 97% osadzonych to byli Polacy.

Jan Zasada był człowiekiem wykształconym i bardzo aktywnym społecznie co niestety zadecydowało o umieszczeniu go na liście skazanych do transportu. Do napisania książki, oprócz chęci zachowania cennych wspomnień autorkę niejako zmusiła dyskusja wokół ustawy o IPN dotycząca sprawców Holokaustu. Zofia Płaza uważa, że wszelkie świadectwa dotyczące sprawców II Wojny Światowej - Niemców, a także ich ofiar powinny być nagłaśniane i nie przedawniane.

Mimo to pewien wątek tej rodzinnej historii poddała pod dyskusję. Chodziło o fakt utrzymywania po wojnie kontaktów z rodziną esesmana, u którego pracowała Cecylia Zasada. Kontakty te wymuszone były ze strony Niemców ale kilka razy doszło do spotkania, a Pani Zofia do dziś utrzymuje kontakt listowny z córkami Fritza Sprengla.

Książka „Moje zasady” jest również ciekawą opowieścią o losach rodziny Zasadów w latach powojennych. Jak jej autorka stwierdziła tytuł nawiązuje nie tylko do nazwiska ale również do wyznawanych przez nią zasad życiowych. Przyznała, że napisanie tej książki było dla niej pewnego rodzaju próbą gdyż obnaża w niej swoje życie osobiste. Taka też była rozmowa tego wieczoru, między matką a synem: ciepła, serdeczna i ciekawa. Oboje choć związani obecnie z Sandomierzem, z ogromnym sentymentem wspominają Kutno i zawsze chętnie do niego wracają. Niespodzianką okazał się także tomik limeryków, jaki Pani Zofia wydała niedawno.

Po spotkaniu można było uzyskać autograf i zrobić pamiątkowe zdjęcie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE