Strach przed kolejną wiadomością z banku, wstyd przed rodziną, bezsilność — to codzienność wielu osób po 65. roku życia. Mało kto wie, że w tej walce nie trzeba być samemu. Zaskakująco często to sąd staje się jedynym sprzymierzeńcem w walce o finansowy spokój.
Gdy dobroć zamienia się w odpowiedzialność finansową
Seniorzy bardzo często trafiają w sidła długów nie z powodu rozrzutności, lecz przez nadmierne zaufanie. Czasami wystarczy jeden telefon z zachęcającą ofertą, czasami chęć pomocy wnukowi lub sąsiadowi. Jak wynika z analiz, „Opłakany stan finansów seniorów to zwykle wypadkowa wielu czynników – od kredytów i pożyczek w parabankach, przez nieprzewidziane wydatki, aż po nadmierną ufność, naiwność, niewystarczającą świadomość finansową oraz mniejszą biegłość w identyfikowaniu cyfrowych zagrożeń”.
Do tego dochodzą przestępcy, którzy coraz częściej specjalizują się w wyłudzaniu pieniędzy od osób starszych. W pierwszej połowie 2025 roku odnotowano 9 954 oszustwa wymierzone w seniorów. Każde z nich to lęk, wstyd i poczucie porażki — choć winy zwykle nie ponoszą ci, którzy stracili.
Gdy kredyt staje się nie do spłaty — działa upadłość konsumencka
Mało kto wie, że istnieje procedura prawna stworzona właśnie po to, by pomóc osobom, które nie są w stanie spłacić swoich zobowiązań. I nie trzeba być bankrutującym przedsiębiorcą — wystarczy nie prowadzić działalności gospodarczej.
„To również często jedyna szansa, by rozpocząć życie na nowo – bez stresu, widma windykacji i zajęć komorniczych. W określonych przypadkach istnieje możliwość całkowitego umorzenia długów”.
W wielu przypadkach wystarczy jeden wniosek, by zatrzymać egzekucję i odzyskać kontrolę nad własnym budżetem.
Jak wygląda postępowanie przed sądem?
Wbrew wyobrażeniom to nie długa i męcząca batalia. Rolą sądu nie jest karanie zadłużonego, lecz ustalenie najrozsądniejszego rozwiązania.
„Sąd na początek ustali plan spłaty wierzycieli, nawet jeżeli dłużnik nie jest w stanie regularnie spłacać swoich zobowiązań. Sąd zdecyduje, w jakim stopniu i przez jaki czas dłużnik ma spłacać swoje długi biorąc pod uwagę jego możliwości finansowe i sytuację życiową”.
Od tego momentu to nie windykator, lecz sędzia decyduje, co dalej.
Plan spłaty, który ma swój koniec
Najważniejsze w tej procedurze jest to, że każdy dług ma określony moment zakończenia. „Okres, w jakim dłużnik ma regulować zobowiązania (zazwyczaj nie dłuższy niż 36 miesięcy, ale także nawet 84 miesiące jeśli w grę wchodzi rażące zaniedbanie), oraz to, jaka część długów zostanie umorzona po zakończeniu planu”.
To sprawia, że życie przestaje być niekończącym się oczekiwaniem na kolejny monit. Pojawia się realny termin wolności.
Co komornik może zabrać z emerytury?
Wielu seniorów rezygnuje z walki o swoje prawa, bo zakładają, że i tak zostaną z niczym. Tymczasem przepisy jasno określają granice egzekucji. „W przypadku emerytur i rent, syndyk lub komornik może potrącić maksymalnie 75 proc. świadczenia, przy czym seniorowi musi zostać co najmniej 1331,03 zł netto do dyspozycji”.
Prawo zabezpiecza minimum egzystencji — i nikt nie może go przekroczyć.
Gdy zdrowie nie pozwala na jakiekolwiek spłaty
Nie zawsze istnieje możliwość kontynuowania spłaty nawet w symbolicznej formie. Dlatego procedura upadłości przewiduje również pełne umorzenie bez konieczności realizacji planu.
„Sąd może także od razu umorzyć długi jeśli dłużnik jest trwale niezdolny do jakichkolwiek spłat. Jak informuje Ministerstwo Sprawiedliwości, najczęściej dotyczy to emerytów prowadzących jednoosobowe gospodarstwo domowe, którzy otrzymują świadczenia zbliżone do najniższej emerytury. W takich przypadkach dalsze egzekwowanie długu byłoby po prostu bezcelowe i niehumanitarne”.
Takie decyzje zapadają coraz częściej — bo system zaczyna rozumieć, że nie każdy dług ma sens egzekwować.
Zadłużenie seniorów to nie jednostkowy problem, lecz zjawisko społeczne
Starsze osoby stanowią już „niemal 26 proc. populacji Polski”. Oznacza to, że każdy krok w stronę większej ochrony tej grupy to inwestycja nie tylko w ich spokój, ale także w stabilność całego społeczeństwa. A skoro prawo daje narzędzie pozwalające wyjść z długów godnie — trzeba tylko po nie sięgnąć.
Komentarze (0)