Korzystanie ze źródeł energii odnawialnej i rezygnacja z kotłów na paliwo stałe
Wiele mówi się na temat pieców kopciuchów i tego, że przyczyniają się do zwiększenia pyłu zawieszonego w powietrzu popularnie zwanego smogiem. Jak wiadomo ma on negatywny wpływ na nasze zdrowie, bo zamiast oddychać świeżym powietrzem wdychamy tlenki siarki, azotu i podtruwamy się tlenkiem węgla, a także zawartymi w pyle zawieszonym metalami ciężkimi takimi jak rtęć, arsen, kadm i nikiel. Niestety od 80-90% zanieczyszczeń pochodzi z ogrzewania budynków starymi kotłami na paliwo stałe, które nie posiadają odpowiednich systemów filtracji. Są one także głównym źródłem emisji CO2 do atmosfery w okresie grzewczym, obok działalności przemysłowej i transportowej. Rekomenduje się odchodzenie od ogrzewania paliwem stałym na rzecz odnawialnych źródeł energii. Choć inwestycja początkowo jest większa, to korzyści dla środowiska są znaczne. Warto zatem korzystać zarówno z paneli solarnych, jak i elektrowni wiatrowych, a także efektywnych w naszych warunkach pomp ciepła. Trzeba tutaj nadmienić, że te ostatnie są jednym z głównym źródeł ogrzewania w Skandynawii, a zwłaszcza Szwecji, gdzie przecież klimat jest bardziej surowy. Obecnie dostępnych jest wiele programów termomodernizacyjnych, a na wymianę źródeł ciepła można uzyskać dotację, a dodatkowo zyskać ulgę termomodernizacyjną w rocznym rozliczeniu podatkowym do 53 tys. zł.
Ograniczenie konsumpcji energii elektrycznej, wszak popyt i podaż nieustannie na siebie wpływają
Kolejnym sposobem, by ograniczyć emisję CO2 do atmosfery jest ograniczenie użytkowania energii elektrycznej. Słynną godzinę dla Ziemi warto realizować nie tylko raz do roku, ale najlepiej każdego dnia. Wystarczy niewiele, choćby wyłączenie wszystkich sprzętów na noc, to znaczy nie pozostawianie ich w trybie czuwania. Warto wyrobić również w sobie dobre nawyki i wyłączać światło tam gdzie nie przebywamy i sprzęty, z których aktualnie nie korzystamy. Niby tak niewiele, a robi różnicę.
Zamiana źródeł światła na energooszczędne i wybór energooszczędnych sprzętów
Oczywiście sama oszczędność nic nie da jeśli nie wymienimy źródeł światła na energooszczędne. Najlepiej sprawdzą się żarówki LED, których długość pracy kilkunastokrotnie przewyższa zwykłe żarówki, których nawiasem mówiąc nie powinniśmy już posiadać bo już od kilku lat nie są dostępne w sprzedaży. Żarówka LED może mieć barwę zimną lub ciepłą, a także neutralną, w zależności od temperatury barwowej. Pobiera kilkunastokrotnie mniej energii niż zwykła żarówka i od razu po włączeniu światła świeci pełną mocą. Co ważne, żarówki LED nie zawierają szkodliwych substancji i po zużyciu mogą trafić do recyklingu. W XXI wieku chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że to najlepsze rozwiązanie, podobnie jak zakup energooszczędnych sprzętów, zwłaszcza tych, które stale podłączone są do prądu, jak lodówka czy chłodziarka, a także tych często eksploatowanych, jak pralka.
Nadmierny konsumpcjonizm wpływa na efekt cieplarniany i zanieczyszczenie środowiska
Warto jeszcze przypomnieć, że nasze postawy konsumenckie także przyczyniają się do wzrostu efektu cieplarnianego. Zbyt dużo kupujemy, zbyt dużo wyrzucamy. Choć wykorzystuje się niskoemisyjne metody recyklingu, to nie wszystko nadaje się do przeróbki. Dlatego trzeba być świadomym konsumentem. Jeszcze ważniejszą kwestią jest nadprodukcja plastiku, który trafia potem do mórz i oceanów i truje cały ekosystem. Mówi się, że już teraz spożywamy wodę pitną zanieczyszczoną mikrowłóknami plastiku, co udowodniły badania naukowców w 2017 roku.
Możesz zrobić wiele i zarazem niewiele, by ograniczyć efekt cieplarniany. Jednak, jak to mówią, kropla drąży skałę i od czegoś należy zacząć...
Jak żyć w stylu eko? Rozważania na temat energooszczędności i ochrony środowiska, czyli co możesz zrobić dla planety w XXI wieku
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: Materiał partnera
Przeczytaj również:
LifestyleJak pokazują dane zużycie prądu w Polsce rośnie szybciej niż produkcja, a jak wiadomo jest to związane z pandemią. W listopadzie tego roku zużyliśmy o 3,27% prądu więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Niby niewiele, ale jednak jeśli weźmie się pod uwagę, że jest to trend ogólnoświatowy, to jednak wpływ na środowisko jest znaczny. Już teraz lodowce na Antarktydzie topnieją w tempie rekordowym i jeśli nic się nie zmieni znikną za 150 lat. Może to i odległa perspektywa, ale warto pomyśleć o kolejnych pokoleniach. Konieczne jest umocnienie linii brzegowych, które w związku z topnieniem stale się przesuwają. Życie w stylu eko staje się coraz modniejsze, warto więc zastanowić się, co możesz zrobić dla planety w XXI wieku.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE