Zarządzający gospodarstwami opowiedzieli, jak sprzedali pszenicę na giełdzie Zobacz
Pierwsze z gospodarstw to Polhoz Sp. z o. o. w Szymankowie na Pomorzu. Ma powierzchnię 7 tysięcy hektarów, utrzymuje 1000 krów mlecznych, produkuje między innymi 25 tysięcy ton pszenicy. Zarządza nim Aleksander Szymański. Drugie gospodarstwo znajduje się pod granicą z Ukrainą, w miejscowości Hulcze w województwie lubelskim i obejmuje obszar 680 hektarów.Rolnik, który chce sprzedawać na giełdzie, musi wybrać biuro maklerskie, za pośrednictwem którego będzie dokonywał transakcji. Kolejnym krokiem, jaki trzeba zrobić, jest złożenie ziarna w magazynie autoryzowanym. Zarówno Polhoz, jak i gospodarstwo Krzysztofa Bojara mają takie magazyny u siebie. Dzięki temu mogą sprzedawać towar w systemie aukcyjnym. Jak się to odbywa?
Tak się składa, że 14 maja 2020 roku dokonałem pierwszej sprzedaży na giełdzie 250 ton pszenicy
opowiada Krzysztof Bojar.
Najpierw poinformowałem giełdę, że chcę sprzedać partię 250 ton. Później zgłosiłem do biura maklerskiego Nobel Security, za jaką cenę zamierzam sprzedać to zboże. Jeden dzień przed aukcją mogłem jeszcze cenę zmienić. Sprzedałem za 831 złotych. Cena przebicia była chyba o 5 albo 10 złotych większa niż chciałem dostać.
Jak powstał Giełdowy Rynek Rolny?
Giełda rolna funkcjonuje w ramach Towarowej Giełdzie Energii.
Utworzenie Giełdowego Rynku Rolnego to był projekt nie tylko Towarowej Giełdy Energii, bo przygotowywaliśmy go z Giełdą Papierów Wartościowych oraz z naszą izbą rozliczeniową. Była to odpowiedź na zapotrzebowanie ministerstwa rolnictwa i KOWR-u
tłumaczy Piotr Zawistowski, prezes TGE.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.