Worek z bramkami gospodarze rozwiązali w 18. minucie, gdy po składnej kontrze, precyzyjną wymianę podań na gola zamienił Dzięgielewski. Unia podwyższyła prowadzenie w 29. minucie, gdy Karasek wkręcił obrońców KS-u w ziemię na ich polu karnym, umieszczając piłkę w krótkim rogu bramki. Na przerwę piłkarze schodzili przy dwubramkowym prowadzeniu gospodarzy.
Już kilka minut po wznowieniu gry, gracze Unii mogli cieszyć się z kolejnych trafień. Najpierw, w 50. minucie strzał zza pola karnego obronił golkiper gości, jednak do "wyplutej" przez niego futbolówki najszybciej dobiegł Berłowski i po chwili piłka zatrzepotała w siatce. Zaledwie 5 minut później w "szesnastce" przyjezdnych znów zatańczył Karasek, po czym wyłożył piłkę do wbiegającego Łojszczyka, który ładnym, technicznym strzałem dał swojej drużynie czwarta bramkę. Na kolejnego gola nie trzeba było długo czekać. W 61. minucie sprytne, prostopsadłe podanie w uliczkę otrzymał Dudziński i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie miał problemu z wpakowaniem piłki między słupki. W 74. minucie na listę strzelców wpisał się, po raz pierwszy tego popołudnia, zawodnik kutnowskiej ekipy. Niestety. Kasperkiewicz umieścił futbolówkę we własnej bramce po niefortunnym podaniu do golkipera, który minął się z piłką. Dziełka zniszczenia, tuż przed końcowym gwizdkiem, dokończył Kłąb, który wykorzystał świetne podanie Wilanowskiego w pole karne i lekką podcinką pokonał bramkarza gości.
Unia Skierniewice - KS Kutno 7 - 0 (2 - 0)
'18 Dzięgielewski
'29 Karasek
'50 Berłowski
'55 Łojszczyk
'61 Dudziński
'74 Kasperkiewicz - samobój
'90 Kłąb
KS Kutno: Wolański - Wielgus, Kowalczyk, Sadziński, Szarpak, Kralkowski, Bujalski, Kasperkiewicz, Kacela. Dynel, Marcioch.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.