reklama

Dwa punkty jadą na Śląsk

Opublikowano:
Autor:

Dwa punkty jadą na Śląsk - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNie tak sobotnie popołudnie wyobrażali sobie koszykarze Polfarmexu, którzy we własnej hali podejmowali GKS Tychy. Goście, grając zaledwie siedmioma zawodnikami zdołali wywieźć z Kutna cenne dwa punkty, pokonując Farmaceutów 79-64. Najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie był Damian Szymczak, który zapisał na swoim koncie 26 oczek. Po stronie gospodarzy 11 punktów zdobył Mateusz Szwed.

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy po rzutach Zębskiego oraz Majewskiego objęli prowadzenie 5-0. Radość Lwów nie trwała jednak długo. Goście szybko złapali bowiem właściwy rytm gry i w połowie odsłony to oni mogli cieszyć się z minimalnego prowadzenia (10-9). Rozpędzeni koszykarze GKS-u nie zwolni tempa również w końcówce kwarty i dzięki dziewięciopunktowej serii zdołali odskoczyć od kutnian na dystans sześciu oczek, prowadząc po dziesięciu minutach 21-15.

Od początku drugiej kwarty Lwy rzuciły się w pogoń za prowadzącym zespołem gości. Polfarmex potrzebował niespełna dwóch minut aby dopaść rywala i z nawiązką odrobić straty (22-21). Od tego momentu spotkanie się wyrównało, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Na minutę przed końcem pierwszej połowy ręka przy rzucie nie zadrżała Majewskiemu i Farmaceuci mogli cieszyć się z trzypunktowej zaliczki (37-34). Ostatecznie jednak do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 37-36 na korzyć Lwów.

Po zmianie stron GKS po raz kolejny w tym spotkaniu zaliczył kilkupunktowy run. Tym razem podopieczni Tomasza Jagiełki zdobyli siedem oczek z rzędu i po udanej akcji 2+1 w wykonaniu Szymczaka prowadzili w kutnowskiej hali 43-37. Lwy starały się nie tracić dystansu i w połowie odsłony po trójce Tradeckiego doskoczyły do rywala na dwa punkty (45-47). Niestety końcówka kwarty znów padła łupem przyjezdnych, którzy do decydującej osłony przystępowali, prowadząc różnicą dziewięciu oczek, 58-49.

Ostatnie dziesięć minut meczu nie najlepiej rozpoczęło się dla podopiecznych Jarosława Krysiewicza. Zmotywowani koszykarze GKS dołożyli bowiem do swojej i tak już wysokiej przewagi kolejne punkty, odskakując od Lwów na bezpieczny dystans (64-49). Farmaceuci próbowali jeszcze odwrócić losy spotkania na swoją korzyść, jednak goście skutecznie hamowali zapędy kutnian i ostatecznie to oni mogli cieszyć się z wyjazdowego triumfu, zwyciężając w kutnowskiej hali 79-64.

Polfarmex Kutno – GKS Tychy 64-79 (15-21, 22-15, 12-22, 15-21)

Polfarmex: Szwed 11, Janiak 10, Kobus 10, Majewski 9, Tradecki 8, Wojdyła 8, Zębski 5, Marek 3, Antczak 0, Pawlak 0;

GKS: Szymczak 26, Jankowski 19, Kowalewski 11, Małgorzaciak 8, Słupiński 7, Kulon 5, Deja 3.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE