Zarówno KS Kutno, jak i "Traktorki" zapewniły już sobie utrzymanie w III lidze i grają już teraz tylko o pierwsze miejsce w grupie spadkowej oraz najlepszy wynik punktowy w rundzie wiosennej. Przed meczem zajmowali kolejno 9. i 10. miejsce w tabeli ligowej, z zaledwie punktem różnicy. I ten zbliżony poziom miał także odzwierciedlenie w ostatecznym wyniku... choć po 18 minutach KS przegrywał 2:0.
Najpierw w 11. minucie bramkę dla gospodarzy strzelił Paweł Tarnowski, a 7 minut później swoje trafienie zaliczył Oskar Pyrzyna. Dwa szybkie ciosy, a po chwili dwie szybkie odpowiedzi KS-u. W 24. minucie bramkę do siatki Ursusa trafił Łukasz Dynel, a kwadrans później Maciej Kowalczyk. Drużyny schodziły do szatni dzieląc się wynikiem.
Na drugą połowę kutnianie wyszli z nastawieniem na zwycięstwo. Dwa razy sędzia dyktował nawet dla KS-u rzuty karne, jednak obydwa strzały - najpierw Dynela, później Bujalskiego - wyciągał bramkarz warszawian.
Co się odwlecze, to nie uciecze i w 88. minucie do siatki udało się w końcu trafić Marcinowi Kaceli. Radość przyniosła jednak rozprężenie w szeregach kutnian i już w doliczonym czasie gry wyrównał Mateusz Muszyński.
Ursus Warszawa 3:3 KS Kutno
11' Tarnowski 1:0
18' Pyrzyna 2:0
24' Dynel 2:1
39' Kowalczyk 2:2
88' Kacela 2:3
92' Muszyński 3:3
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.