Kolejny horror w końcówce
Opublikowano:
Autor: tz/ fot. ez
Przeczytaj również:
SportSpotkania z Czarnymi Słupsk miło nie będą wspominać koszykarze Polfarmexu. Podopieczni Jarosława Krysiewicza musieli uznać wyższość rywala, przegrywając po emocjonującej końcówce 79-81. Najlepszym strzelcem Lwów został January Sobczak, który zapisał na swoim koncie 16 punktów.
Pierwsze minuty spotkania nie ułożyły się po myśli gospodarzy. Słupszczanie wykorzystując problemy ze skutecznością Lwów w krótkim czasie zbudowali sobie bowiem siedmiopunktowe prowadzenie (9-2). Rzutowa niemoc Polfarmexu nie trwała jednak długo i już w połowie odsłony przewaga gości zmalała do zaledwie czterech oczek (7-11). Im bliżej było końca kwarty, tym gra kutnian wyglądała coraz lepiej i po dziesięciu minutach to podopieczni Jarosława Krysiewicza mogli cieszyć się z prowadzenia 20-16.
Od początku drugiej kwarty Lwy kontynuowały dobrą grę, dokładając do swojej przewagi kolejne oczka. Po zaledwie dwóch minutach i punktach zdobytych z obwodu przez Gospodarka oraz Majewskiego kutnianie prowadzili 28-21. Niestety w kolejnych akcjach prym wiedli już przyjezdni, którzy z nawiązką nadrobili straty (33-38). Czarni złapali wiatr w żagle i raz za razem punktowali kutnian celnymi trafieniami z dystansu. Na 1:41 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy, po kolejne trójce Cesnauskisa, słupszczanie prowadzili już 46-39. Ostatnie słowo należało jednak do Lwów, które tuż przed końcową syreną, dzięki trafieniu Sobczaka zminimalizowały starty do rywala do zaledwie dwóch oczek (47-49).
Po zmianie stron wynik spotkania długo pozostawał na styku. Lekką przewagę utrzymywali co prawda przyjezdni, ale cały czas czuli na plecach oddech Lwów. W połowie odsłony, dzięki kolejnym punktom Sobczaka, tablica w kutnowskiej hali wyświetlała wynik 60-60, a niespełna minutę później 62-60 na korzyść podopiecznych Jarosława Krysiewicza. Końcowe fragmenty odsłony należały niestety do Czarnych. Z dystansu nie mylił się Wyszkowski. Punkty spod kosza zapisał również na swoim koncie Cechniak i do decydującej o zwycięstwie odsłony Polfarmex przystępował ze stratą czterech oczek, przegrywając 64-68.
Czwarta kwarta była dla kutnowskich kibiców prawdziwą emocjonalną huśtawką. Prowadzenie zmieniało się bowiem jak w kalejdoskopie. Na dwie i pół minuty przed zakończeniem spotkania w lepszej sytuacji były Lwy, które po dwóch celnych osobistych Marka odskoczyły od Czarnych na dwa oczka (77-75). Goście nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i w kolejnych akcjach inicjatywa przeszła na ich stronę. Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatniej sekundy. Niestety w decydującej akcji spotkania z dystansu pomylił się Pawlak i zwycięstwo padło łupem słupszczan, którzy wygrali 81-75.
Polfarmex Kutno - Czarni Słupsk 79-81 (20-16, 27-33, 17-19, 15-13)
Polfarmex: Marek 12, Pawlak 13, Sobczak 16, Obarek 5, Nowicki 8, Matyszkiewicz 4, Wieczorek 1, Majewski 8, Czyżnielewski 2, Gospodarek 10;
Czarni: Wyszkowski 13, Kordalski 9, Pełka 10, Długosz 13, Cesnauskis 17, Cechniak 11, Rypiński 0, Seweryn 8.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE