Początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy od pierwszej minuty zyskali niewielką przewagę. Groźnie pod bramką Sokołowicza zrobiło się szczególnie w 7. minucie, kiedy po uderzeniu Piotra Boczkiewicza goalkeeper KS-u został zmuszony do zaprezentowania swoich umiejętności. Na odpowiedź kutnian nie musieliśmy czekać długo i niespełna sto osiemdziesiąt sekund później w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Górczyński. Tym razem zelowianin wyszedł z sytuacji obronną ręką. Mniej szczęścia bramkarz Włókniarza miał dwie minuty później, kiedy po składnej akcji w polu karnym Świątkiewicz wyłożył piłkę wbiegającemu w pole karne Dynelowi. Zawodnik dopełnił jedynie formalności i posłał piłkę do siatki. Zdobyty gol nieco ostudził boiskowe poczynania obu drużyn i gra przeniosła się bliżej środkowej części boiska. Na kolejne sytuacje strzeleckie po stronie kutnian musieliśmy czekać do 32. minuty, kiedy w szesnastce Włókniarza piłkę wyłuskał Górczyński. Niestety również i tym razem górą okazał się bramkarz gości. Kiedy wydawało się, że piłkarze z Kutna przełamią po raz drugi szeregi obronne rywala to goście wyprowadzili zabójczą w skutkach kontrę. W 36. minucie Sokołowicza pokonał Albin Maciejewski. Stracony gol wyraźnie podrażnił gospodarzy, którzy ostro ruszyli do przodu. Na efekty nie czekaliśmy długo bowiem już w 42. minucie podanie Dynela i nieskuteczność defensorów z Zelowa bezbłędnie wykorzystał Świątkiewicz, który ustalił wynik pierwszej połowy na 2-1 dla zespołu gospodarzy.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia bramki. Szczęście sprzyjało jednak tego dnia kutnianom, którzy w 53. minucie podwyższyli swoje prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Mateusz Ostrowski, który w pięknym stylu wykończył wypracowaną przez siebie akcję. Rozpędzeni zawodnicy KS-u nie zwolni tempa i cztery minuty później mogli cieszyć się z trzybramkowej przewagi, a wszystko za sprawą obrońcy gości, który w dosyć niefrasobliwy sposób odbił dośrodkowanie Łukasza Dynela i myląc swojego bramkarza skierował piłkę do własnej siatki. Zdobyta bramka i wysokie prowadzenie uspokoiło zapędy bramkowe KS-u. Kutnianie cofnęli się do obrony i swojej szansy upatrywali w kontratakach. Niestety żaden z nich nie zakończył się podwyższeniem wyniku i po 90. minutach to zawodnicy z Kutna mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
KS Sand-Bus Kutno - Włókniarz Zelów 4-1 (2-1)
KS Kutno: Sokołowicz – Adamczyk, Gawlik, Kowalczyk, Wielgus, Ostrowski (84. Borowiec), Periżhok (85. Matyjas), Dąbrowski (76. Gałązka), Dynel, Górczyński (46. I. Sobczak), Świątkiewicz