Rezerwy KS Kutno w piątek na boisku bocznym stadionu miejskiego zmierzyły się z drużyną Stoczniowca Płock. Przyjezdni strzelili gospodarzom aż 9 bramek, sami tracąc tylko dwie. Mecz zakończył się więc wynikiem 9:2, a bramki dla rezerw KS strzelali Motylewski i Wójcik. Był to ostatni sparing KS II Kutno przez inauguracją ligi okręgowej. Rezerwy 2 sierpnia zagrają z Zawiszą Rzgów.
Dzień później pierwsza drużyna KS wybrała się do Konina, gdzie zagrała mecz towarzyski z miejscowym Górnikiem. Piłkarze KS wracali do Kutna w świetnych nastrojach. Strzelili gospodarzom trzy bramki sami nie tracąc ani jednej. Gole dla KS Kutno w starciu z Górnikiem Konin strzelali Bujalski, Szczepański i Marcioch.
- W meczu z Górnikiem pokazaliśmy bardzo dobrą grę, czego odzwierciedleniem jest wynik osiągnięty z drużyną grającą w trzeciej lidze. Warto dodać, że rok temu przegraliśmy z tym zespołem 2:0. Wiadomo, że były inne personalia, ale to pokazuje, że wykonywana przez nas praca idzie w dobrą stronę – komentuje trener, Dominik Tomczak.
Z kolei dziś na stadionie miejskim w Kutnie pierwsza drużyna KS-u zmierzyła się z rezerwami Wisły Płock. Warto dodać, że w składzie Nafciarzy znalazło się kilku zawodników na co dzień trenujących z pierwszym składem ekstraklasowej drużyny. Mimo to kutnowscy piłkarze przez większą część spotkania przeważali nad przyjezdnymi, w pewnym momencie prowadzili 3:1. Wisła II Płock zdołała jednak wyrównać i mecz zakończył się wynikiem 3:3. Dwie bramki dla gospodarzy strzelił Dynel, jedną zawodnik testowany.
- Dziś graliśmy mecz „ostatniej szansy” dla kilku zawodników. Ze składu, który w dzisiejszym sparingu zobaczyli kibice, podziękowaliśmy sześciu zawodnikom. W samym meczu pokazaliśmy kilka fajnych, ciekawych akcji, powinniśmy zdecydowanie wygrać z drużyną Wisły, jednak w końcówce zawiodła skuteczność. Popełniliśmy także dwa proste błędy, które na poziomie trzeciej ligi nie mogą się nam przytrafiać. Drużyna Wisły wykorzystała te błędy i doprowadziła do remisu – mówi Dominik Tomczak.
Trener dodaje, że pierwsza drużyna nadal ma nad czym pracować. W planach są kolejne gry kontrolne.