O pierwszej połowie spotkania piłkarze obu drużyn chcieliby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Na boisku działo się niewiele. Gra toczyła się gównie w środkowej części boiska, a sytuacje bramkowe po obu stronach można było policzyć na palcach jednej ręki. Kutnianie ożywili się nieco pod koniec połowy, kiedy w 38. minucie sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Marcioch. Górą w tym starciu okazał się jednak goalkeeper przyjezdnych. Dwie minuty później precyzji zabrakło natomiast Dębowskiemu, który minimalnie przestrzelił obok słupka. Do przerwy kibice, którzy pomimo zimna zdecydowali się przyjść na stadion nie uświadczyli bramek.
Po zmianie stron gra kutnian wyglądała już nieco lepiej i KS coraz częściej gościł pod polem karnym Orkana. W 53. minucie po dośrodkowaniu Padzika nieco szczęścia zabrakło Kowalczykowi, którego uderzenie z główki nie znalazło drogi do siatki. Na kolejną groźną akcję kutnian czekaliśmy zaledwie trzy minuty. Tym razem jednak po uderzeniu Wielgusa piłka zatrzepotała jedynie w bocznej siatce. Sytuacja uległa zmianie w 66. minucie, kiedy po faulu na Amrozińskim rzut wolny egzekwował Brochocki. Zawodnik posłał dokładną piłkę wprost na głowę wbiegającego Kowalczyka, który dopełnił formalności, wyprowadzając KS na prowadzenie. Goście nie zdążyli jeszcze ochłonąć po utarcie gola, a przed szansą podwyższenia wyniku stanął Adrian Marcioch, który po faulu na Amrozińskim podszedł do podyktowanego rzutu karnego. Najlepszy strzelec KS-u w rundzie jesiennej nie zmarnował okazji i podopieczni Dominika Tomczaka mogli cieszyć się z dwubramkowej zaliczki. Podrażnieni takim obrotem spraw goście rzucili się do ataku, chcąc odwrócić losy spotkania. Na efekty takiego stanu rzeczy musieliśmy czekać do 79. minuty, kiedy bezpośrednio z rzutu wolnego Reszkę pokonał jeden z zawodników Orkana. Bramka uskrzydliła przyjezdnych, którzy jeszcze bardziej zaciekle dążyli do doprowadzenia do remisu. Im bliżej było końcowego gwizdka, tym na boisku i poza nim iskrzyło coraz bardziej. Goście mieli wyraźne problemy z utrzymaniem nerwów na wodzy, często niepotrzebnie prowokując zarówno kibiców, jak i piłkarzy. Na szczęście kutnianom udało się dowieźć korzystny wynik do końca spotkania i po dziewięćdziesięciu minutach to oni mogli cieszyć się z kompletu punktów.
KS Sand Bus Kutno - Orkan Buczek 2-1 (0-0)
Czerwona kartka: 69' Gołuch (dwie żółte)
KS: Reszka – Kobryń, Kowalczyk, Kaczor, Padzik, Cichacki (75′ Miarka), K. Marcioch (61′ Brochocki), Petrov, Dębowski (46′ Amroziński), Wielgus, A. Marcioch,