Spotkanie rozpoczęło się nietypowo – twórca zaproszony do Kutna usiadł na widowni, by wysłuchać specjalnie przygotowanego na tą okazję występu poezji śpiewanej, opracowanego przez duet: doktorantkę Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – Ewę Dryglas, oraz kutnowskiego gitarzystę, Pawła Grochulskiego. Duet zinterpretował trzy wiersze autorstwa Adama Ziemianina, w tym między innymi jeden z najważniejszych jego utworów - „Ulicę Ogrodową”.
Po krótkim koncercie poezji śpiewanej, poeta zajął właściwe już dla siebie miejsce przy stoliku i zaczął opowiadać o sobie i początkach swoich poetyckich przygód – o „Wolnej Grupie Bukowina”, Andrzeju Piaseckim czy też cyklu koncertów „Gitarą i piórem”, w których to brał udział wraz z Wojciechem Belonem, znanym pieśniarzem i balladzistą z niedalekiej przeszłości. Adam Ziemianin mówił też o swoim życiu osobistym i zawodowym – godnym uwagi okazało się jego zamiłowanie i gorące wspomnienia miejscowości, z której się wywodził – Muszyny, w województwie małopolskim.
„Nie jestem poetą zamkniętym w wieży z kości słoniowej – wychodzę do ludzi. W przeszłości, nosiło mnie po świecie, podobnie jak i po różnych profesjach – byłem inwentarystą, flisakiem, nauczycielem, dziennikarzem, a także byłem – zresztą, nadal jestem – pilotem...” - mówił swojej tłumnie zgromadzonej publiczności poeta.
Po tej przemowie artysta zaprezentował część swoich wierszy – między innymi takie jak „Muszyński dzień lata”, „Wiosna pod Żegiestowem”, „Przy ognisku nad Szczawniczkiem”, „Ulica Ogrodowa”, „Zielony Dom”, „Nikifor” oraz swoje makatki - „Makatkę z Tymbarku”, „Makatkę z wilczym biletem” czy „Makatkę dla poety, który czasem bywa” (którą, jak artysta sam przyznaje – napisał zarozumiale). Po makatkach, twórca zaprezentował wiersz „Wełniane skarpety”, napisany po śmierci jego matki.
Wśród stosunkowo młodej publiczności było słychać zachwyt wierszami, które – nie pozbawione szeroko pojętego symbolizmu – niekiedy nawiązywały do pięknych zjawisk przyrody, przechodząc do opisywania zwykłych ludzi i ich codziennego życia pod płaszczykiem śmiesznych, poetycznych miniaturek - by pod sam koniec, kontrastowo, być smutnymi, melancholijnymi i pełnymi łez wspomnieniami.
„Matka była dla mnie samego i dla mojej twórczości bardzo ważną osobą – stąd właśnie część moich wierszy mówi o chandrze, odchodzeniu, zaś tomiki, w których są one zamieszczone są po prostu traumatyczne” - wyznał publiczności Adam Ziemianin.
Artysta przeczytał jeszcze niepublikowane nigdzie do tej pory wiersze - „Wciąż od nowa”, „Żurawie pióro” czy „Kłębek kosmiczny” - prezentację zaś uwieńczył kolejny pokaz poezji śpiewanej oraz podpisywanie tomików poezji Adama Ziemianina. Spotkanie skończyło się tym samym po około dwóch godzinach.
„W poezji nie wolno nudzić. Wiersze trzeba pisać sercem, nie tylko umysłem, bowiem prostota jest najwyższym kunsztem utworu. Wierzę, że jest dużo wrażliwej młodzieży, która czuje poezję i się z nią utożsamia” - akcentował poeta, podsumowując w kilku słowach spotkanie z kutnowską publicznością.
Już za tydzień, 20 września, trzecie spotkanie z cyklu Wrześniowych Haustów Poezji, w którym to weźmie udział gdańska poetka, Anna Janko.