Po tym jak dyrekcja szpitala zapowiedziała wypłatę zaliczki na poczet grudniowej pensji tylko tej części załogi, która nie uruchomiła procedury windykacyjnej związanej z ustawą 203 atmosfera w szpitalu zagęszcza się w ekspresowym tempie.
Nikt nie neguje zasadności ustawy 203, ale znaczny odsetek załogi uważa, że pójście w obecnej sytuacji finansowej szpitala do komornika to brak lojalności wobec placówki i jest działaniem na jego szkodę. Inni z kolei stwierdzają, że ponieważ dyrektor szpitala nie realizował z tego tytułu wypłat poczuli się zagrożeni, że przepadną należne im pieniądze.
Dwa związki zawodowe NSZZ „Solidarność” i ZZ Pielęgniarek i Położnych weszły w spór zbiorowy z dyrekcją twierdząc, że nie przestrzegane są prawa pracownicze, a pracownicy byli i są zastraszani. W ciągu siedmiu dni dyrektor powinien rozpocząć rozmowy ze związkowcami, w przeciwnym razie zapowiadają oni zaostrzenie sporu..
Przeciwko takiej formie protestu są z kolei: Związek Zawodowy OOPZZ i ZZ Lekarzy, które podkreślają, że min. 80% tych pracowników, którzy poszli do komornika to członkowie ”Solidarności”.
Obecnie sytuacja wygląda patowo, nie dosyć, że skłócona jest załoga, to odmiennego zdania są związki zawodowe. Starostwo powiatowe jako organ prowadzący szpital twierdzi, że nawet gdyby miało środki finansowe to nie może wesprzeć szpitala przekazując pieniądze na płace, bo po prostu nie dozwala na to prawo. Innego zdania są związkowcy. Wprawdzie przyznają, że starostwo na płace nie może przeznaczyć środków, ale jako organ prowadzący mogłoby przeznaczyć pieniądze na zakup sprzętu, a to spowodowałby zwiększenie środków własnych na płace.
Dyrekcja rozpaczliwie szuka rozwiązania problemu, zrzucając odpowiedzialność za powstałą sytuacje na pracowników, twierdząc że żądania protestujących są nierealne i nie do wykonania. Załoga twierdzi, że szpital jest Ľle zarządzany, że pracownicy są zastraszani, że dyrektor nie rozmawia z nimi, że dowiadują się o sytuacji szpitala z mediów i stracili zaufanie do dyrektora… Czyżby sprawy w szpitalu zapętliły się aż tak bardzo, że zagrażają w funkcjonowaniu placówki?
Przypomnijmy ze na obecną chwile zadłużenie szpitala to ponad 31 mln złotych, ok. 2.2 mln to wypłaty zasądzone z racji „203”. Jesteśmy tym wszyscy bardzo zaniepokojeni i zmartwieni. Nikt nie dopuszcza takiej myśli, że kutnowski szpital mógłby przestać istnieć.