Przypomnijmy, że pan Stanisław od dłuższego czasu jest skonfliktowany ze swoją żoną. On oskarża ją, że robi wszystko, by pozbyć się go z domu, ona jego, że niejednokrotnie jej groził. Całą sytuację szczegółowo opisywaliśmy w artykule „Robią ze mnie wariata, bo chcą ukraść mój majątek” Staruszek ubezwłasnowolniony przez żonę?
Pan Stanisław znajduje są pod stałą kontrolą lekarzy psychiatrów. Ci zdiagnozowali u niego urojenia. To wystarczyło, by jego bliscy skierowali do sądu wniosek o ubezwłasnowolnienie. Pierwsza rozprawa odbyła się we wrześniu, kolejna kilka dni temu w łódzkim sądzie. W jej trakcie zapadł wyrok. Na rozprawie obecni byli nasi koledzy z Radia Łódź, którzy zrealizowali tam reportaż na temat sądowych i rodzinnych perypetii starszego, chorego mężczyzny.
- W tego typu sprawach najważniejsze są dowody w postaci opinii biegłych z zakresu psychiatrii lub psychologii. Faktem jest natomiast, że pan Stanisław dotarł do Łodzi z Kutna samodzielnie, komunikacją publiczną. W mojej ocenie już to jest dowodem, że jest on w stanie samodzielnie kierować swoim postępowaniem – mówił dla Radia Łódź obrońca Stanisława Zawieruchy.
Sąd zapoznał się z dowodami i zeznaniami świadków, w tym pracownicy Dziennego Domu Opieki Medycznej w Klonowcu Starym, którzy pomagają panu Stanisławowi. Następnie wniosek o ubezwłasnowolnienie mężczyzny został uznany za bezzasadny i oddalony.
- Jestem zupełnie zdrowy, więc jestem zadowolony z opinii sądu – mówił S. Zawierucha.
Więcej w reportażu Piotra Krysztofiaka z Radia Łódź – TUTAJ.
Pan Stanisław, mimo coraz zimniejszej aury, cały czas mieszka w piwnicy. Czy jest szansa, by jego los się poprawił? Do tematu na pewno wrócimy.