Bartosz Serenda przedstawił swoich kandydatów. "Jesteśmy jedynym komitetem pozapolitycznym" [ZDJĘCIA]

Bartosz Serenda to osoba dobrze znana mieszkańcom Kutna i powiatu, chociażby jako radny powiatowy i dyrektor ds. komunikacji jakości w kutnowskim szpitalu. Był również radnym miejskim i dwukrotnie kandydował na prezydenta miasta. W tegorocznych wyborach samorządowych postanowił utworzyć własny komitet i po raz kolejny ubiegać się o fotel włodarza Kutna. 

- Jesteśmy największym komitetem społecznym w  powiecie kutnowskim. Mówi się, że jesteśmy jednym z wielu komitetów politycznych i pozapartyjnych. Ale to jest nieprawda. Jesteśmy jedynym komitetem pozapolitycznym, ponieważ wszystkie inne komitety są albo partyjne, albo stworzone przez ludzi związanych z partiami politycznymi. W naszym komitecie złożonym z mieszkańców powiatu kutnowskiego nie ma ani jednej osoby, która należy do partii politycznej. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tłumy wiernych w kościele św. Wawrzyńca. Kutno na trasie artystycznego cyklu [ZDJĘCIA]

Jak zaznaczył, komitet ma pełne listy kandydatów do wszystkich okręgów w wyborach do rady miasta i rady powiatu. Wśród nich są m.in. przedstawiciele instytucji kultury, działacze organizacji pozarządowych, muzycy, społecznicy, nauczyciele, a nawet uczniowie - właśnie z list Bartosza Serendy startuje najmłodsza kandydatka ze wszystkich komitetów zarejestrowanych w powiecie kutnowskim. 

- Do naszych priorytetów społecznych, do naszych mikroprogramów dołączcie kochani mieszkańcy powiatu kutnowskiego swoje pomysły. Niech to będzie wpólny program - zachęcał Bartosz Serenda. 

Skąd pojawiła się decyzja o starcie w wyścigu o fotel prezydenta Kutna?

- Coraz częściej ludzie mówili: "wystartuj, spróbuj, masz szansę" [..] To będzie mocna, uczciwa rywalizacja. Niech wygra lepszy gospodarz - odpowiada lakonicznie kandydat. 

A co z programem wyborczym? Co jest w stanie zaoferować mieszkańcom Kutna Bartosz Serenda?

- Chciałbym wszystkie redakcje zaprosić na osobne spotkanie, poświęcone wyłącznie priorytetom społecznym  kandydata na prezydenta. Wtedy chciałbym opowiedzieć o tym, co chcielibyśmy zrobić przez następne pięć, a może dziesięć lat, bo niektóre z naszych pomysłów, to są projekty długofalowe. [...] Tak jak dużo przez ostatnie dwa lata zrobiliśmy w szpitalu, tak tym bardziej w dużym mieście, gdzie jest zupełnie inny budżet i potencjał, możemy zrobić jeszcze więcej. Tak jak zadbałem o szpital, tak mogę zadbać o całe Kutno.