– Kiedy pies jest bezpański i błąka się po okolicy, wtedy jedynym rozwiązaniem jest zgłoszenie takiego zawiadomienia do gminy. Wtedy gmina jako organ odpowiedzialny za opiekę nad bezpańskimi zwierzętami ma za zadanie złapać i objąć opieką danego czworonoga – informuje podkom. Paweł Witczak, oficer prasowy KPP Kutno.
Problem polega na tym, że Speedy, bo tak mieszkańcy nazywają suczkę, jest płochliwa.
– Sprawa ta jest nam znana, znaleźliśmy mu dom, dwukrotna próba podjęcia zwierzęcia nie powiodła się, aktualnie nowy nabywca wycofał się, ponownie podejmiemy próbę odłowienia zwierzęcia i przekażemy je do schroniska. – poinformował nas Urząd Miejski w Krośniewicach. Niestety problem przy ul. Dębowej występuje już od półtora roku.
– Suka atakuje głównie mężczyzn, choć widziałem jak zachowywała się agresywnie wobec dziecka, które jechało na rowerze. Wiadomo szkoda psiaka, ale przecież ważniejsze jest bezpieczeństwo ludzi – mówi jeden z mieszkańców. Jest też druga strona medalu. Marzanna Wróbel liczy, że zwierzę znowu znajdzie właściciela.
– Sama mam już trzy psy na podwórku, nie mogę jej przygarnąć do siebie, choć bardzo bym chciała. Sunia jest naprawdę kochana, zna komendy, widać, że ktoś ją wychowywał. – opowiadała nam mieszkanka Krośniewic.
– Dokarmiali ją chyba wszyscy sąsiedzi, ale nikt z nas nie ma miejsca na podwórku na kolejnego psa. Speedy przeżyła już upały i mrozy. Latem wszyscy dbaliśmy, żeby miała dostęp do świeżej wody i schronienia w cieniu. W zimę natomiast, nie mogłam patrzeć jak ta biedna istotka zamarza tutaj pod ogrodzeniem i wywiozłam ją w miejsce, gdzie spokojnie przezimowała. Jednak to było tylko czasowe rozwiązanie. Ktoś musi się nią zająć, zapewnić jedzenie, wodę i budę – dodaje M. Wróbel ze łzami
w oczach.
Jaki będzie los zwierzęcia? Do tematu wrócimy.