– Musimy w końcu zrobić z tym porządek, bo przecież tutaj nie da się normalnie żyć. Wieczorem zbiera się przy blokach wulgarna młodzież i urządza pijackie libacje trwające do rana. Co gorsza, łobuzy zaczęły podpalać okoliczne śmietniki. Tylko czekać, aż podpalą jakiś samochód – piekli się Mariola Karpacka, mieszkająca w sąsiedztwie parku Traugutta.
Dość wandali ma także Emilia Białoskórska, kierownik społemowskiego sklepu przy ulicy Wojska Polskiego. – Nie ma tygodnia, żeby nie pomazali sklepu lub nie wybili szyby. Gdy wracam do domu to tylko spoglądam na telefon, czy nikt nie dzwonił do mnie w sprawie kolejnych szkód. Sama wymiana szyby to prawie pół tysiąca złotych – żali się sklepikarka.
Słowa mieszkańców potwierdzają policyjne statystyki. Stróże prawa mają pełne ręce roboty i często interweniują na feralnym osiedlu w sercu miasta.
– Tylko w samym sierpniu interweniowaliśmy tam piętnastokrotnie – przyznaje asp. Paweł Witczak z kutnowskiej komendy. – Najczęściej mieszkańcy informują nas o zakłócaniu ciszy nocnej lub porządku publicznego przez młodzież. Ponadto w zeszłym tygodniu próbowano włamać się do jednego ze sklepów – dodaje.
Szczególnie niebezpiecznie na osiedlu było w połowie lipca. Grupa pijanych w sztok mężczyzn zdemolowała osiedle. W ruch poszły pięści, a nawet... drewniana ławka. Zatrzymano wtedy trzech awanturników w wieku 20-27 lat, którzy odpowiedzą za zakłócanie porządku publicznego. Najstarszy z nich dodatkowo wywierał wpływ na czynności policjantów i znieważył jednego z nich.
– Mam nadzieję, że wszyscy mieszkańcy osiedla podpiszą się pod tą petycją i miasto zamontuje tutaj monitoring. Nie ma co
czekać, bo może w końcu dojść do tragedii – kwituje Wiesław Andryszczak, kolejny z mieszkańców osiedla.
Na początku września petycja ma trafić do władz miasta. Do sprawy wrócimy.
Artykuł ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Lokalnej".
Bunt na osiedlu
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
WydarzeniaLokatorzy bloków przy ulicach Wojska Polskiego i Barlickiego mają dość ekscesów chuliganów, którzy sieją postrach na osiedlu.– Tak dłużej być nie może. Boimy się wychodzić nocą na dwór – twierdzą zgodnie kutnianie.Kres łobuzerskim wybrykom mogłoby położyć zainstalowanie kamer monitoringu. Mieszkańcy zaczęli już zbierać podpisy pod petycją do władz miasta w tej sprawie. Przez kilka dni pismo podpisało już niemal pół setki mieszkańców osiedla.fot. - Nie ma tygodnia, żeby wandale nie pomazali sklepu lub nie wybili szyby - mówi Emilia Białoskórska, kierownik sklepu w sercu osiedla.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE