reklama
reklama

Ceny paliw poszły w górę, a może być dużo gorzej. Jak wygląda sytuacja na stacjach?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: archiwum KCI

Ceny paliw poszły w górę, a może być dużo gorzej. Jak wygląda sytuacja na stacjach? - Zdjęcie główne

Ceny paliw poszły w górę, a może być dużo gorzej. Jak wygląda sytuacja na stacjach? | foto archiwum KCI

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaCyfry na pylonach odzwierciedlają aktualne napięcia na Bliskim Wschodzie. Ceny paliw w cały kraju - również w naszym mieście - zdecydowanie rosną. Poważne konsekwencje niesie za sobą groźba zamknięcia przez Iran cieśniny Ormuz. Choć Polska wykorzystuje różne źródła dostaw surowca, presja cenowa na rynku ropy jest nieunikniona. Czego można się spodziewać?
reklama

Ceny pali w górę. Powodem konflikt na Bliskim Wschodzie 

Rosnące napięcie na linii Iran–Izrael, wsparte aktywnym udziałem USA w działaniach wojennych, zaczyna przekładać się na ceny paliw w Polsce. Jeszcze przed możliwym zamknięciem cieśniny Ormuz – kluczowego szlaku transportowego odpowiadającego za 20 proc. światowego przepływu ropy – notowania ropy Brent wzrosły z około 65 do nawet 78 USD za baryłkę. Efekt? Średnie ceny paliw na stacjach Orlen wzrosły o 10–15 groszy na litrze – i mogą rosnąć dalej.

Aktualne ceny paliw Orlen (23 czerwca 2025) wynoszą ok. 5,71 zł/l Pb95, 6,49 zł/l za Pb98 i 5,69 zł za litr diesla. W najbliższym tygodniu spodziewane są dalsze podwyżki: Pb95 może kosztować nawet 5,84 zł/l, a diesel – powyżej 6 zł/l. Na stacji Orlen w Kutnie  kierowcy mogą zatankować nieco taniej niż średnia ogólnopolska.

reklama

Prognozy nie napawają optymizmem

Mimo że lokalne ceny nadal mieszczą się w granicach rozsądku, analitycy ostrzegają: jeśli Iran rzeczywiście zamknie cieśninę Ormuz, ceny mogą wzrosnąć dynamicznie w całym kraju – również w mniejszych miejscowościach, jak Kutno.

W rozmowie z Polsat News rzecznik rządu Adam Szłapka uspokajał, że Polska posiada ropę na 96 dni i dywersyfikację dostaw: z Norwegii, USA i Arabii Saudyjskiej (także przez Morze Czerwone).

– W tej sytuacji ropa nie musi przepływać przez cieśninę Ormuz – podkreślił Szłapka.

Jednak nawet przy takim zabezpieczeniu Polska nie jest całkowicie odporna na wzrost cen ropy na światowych rynkach. Jak zaznaczył dr Jakub Bogucki z e-petrol: – Ceny ropy rosły już wcześniej z powodu tzw. premii za ryzyko. Teraz może dojść do faktycznego zakłócenia dostaw.

reklama

Blokada Ormuzu zmusiłaby globalnych operatorów tankowców – jak Maersk – do korzystania z dłuższych tras, co podniesie koszty transportu. Te, jak zawsze, zostaną przerzucone na odbiorców końcowych – czyli kierowców.

Teraz wszystko zależy od rozwoju sytuacji w Zatoce Perskiej. Jeśli Iran zrealizuje zapowiedź zamknięcia Ormuzu, ceny paliw mogą przebić rekordy z 2022 roku. Na razie kierowcom w Kutnie i całej Polsce pozostaje śledzenie prognoz. Analitycy zaznaczają: nie panikujmy i nie tankujmy na zapas!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo