Parateatralne, acz słowa żywego nie pozbawione widowisko rozpoczęło się kilka minut po godz. 18. Z muzycznym akompaniamentem Wojciecha Borkowskiego artyści zaprezentowali swój autorski i kameralny projekt piosenek chlipanych, w których tytuł zmienia się w zależności od nastroju wykonawców. Czy jest to "Chlip-Hop, czyli nasza mglista lap top lista", "Chlip-Hop, czyli piosenki prawie pogodne", czy też "Chlip-Hop, czyli jak trwoga to do blooga" - motyw przewodni zawsze oscyluje wokół tego samego tematu – wirtualnego zawodu miłosnego.
Na scenie wystąpili ONA (Magda Umer) zasmucona odejściem z e – maila wirtualnego mężczyzny, który się nie zdarza i ON (Andrzej Poniedzielski) Andrju przyjaciel czatujący po drugiej stronie wirtualnej drogi. Między NIMI tworzący muzykę - grający na fortepianie za pomocą elektroniki stoi ŁĄCZNIK – KOMPOZYTOR (Wojciech Borkowski).
Publiczność zastaje artystów – bohaterów w sytuacji, która jest praktycznie codziennością na całym świecie - siedzą wpatrzeni w monitory swoich komputerów i rozmawiają przez internet. Ich pogawędka dotyczy różnych tematów. Korzystają z przynależnego ich wiekowi "rozkwitu dojrzałości" i z pewnym dystansem próbują sprawdzić, które z ich "najważniejszych mniemań" można przenieść w nowe czasy. W trakcie rozmów przywołują piosenki – znaki "ich" epoki autorstwa Andrzeja Poniedzielskiego, Jerzego Wasowskiego, Jeremiego Przybory, Wojciecha Młynarskiego czy Jonasza Kofty. Śpiewają je sobie nawzajem, a także pod postaciami wymyślonych przez siebie duetów.
Więcej informacji w najnowszym wydaniu Wiadomości! Zapraszamy.