Teraz jest parking, kiedyś było ikoniczne miejsce
Doskonale widać to na przykładzie jednej z miejscowości naszego powiatu i opisowi pewnego miejsca przygotowanego przez miejscowego pasjonata historii. Zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, które zobaczycie poniżej, i tak je opisał:
- Na pierwszy rzut oka – zwykła, zgrzebna fotografia. Mężczyzna w roboczym ubraniu stoi przy drewnianym baraku, u stóp taczki, gałęzie, kawałek zniszczonego krzesła. Ziemia sucha, nierówna, wydeptana setkami kroków. W tle domy, drzewa – wszystko jakby zamglone czasem. Ale gdy wpatrzeć się dłużej, przed oczami otwiera się inny Żychlin. To „Kurza Jama”, jedno z tych podwórek, gdzie nie było nic nowoczesnego, ale było wszystko, co potrzebne do życia: gwar, sąsiedzka rozmowa przez płot, zapach świeżo pieczonego chleba, może nawet gdakanie kur, które dały nazwę temu miejscu – opisuje Henryk Olszewski, który od lat gromadzi materiały historyczne dotyczące Żychlina.
Dzisiaj to miejsce zdecydowanie wyglądem nie przypomina tego dużo bardziej nostalgicznego.
- Dziś? Ten sam plac jest wygładzony maszyną czasu – wyłożony kostką, pokryty miejscami parkingowymi z białymi liniami. Stoją tu równe rzędy samochodów, a tuż obok nowoczesna Biedronka kusi promocjami na bananach i wędlinach. W miejscu, gdzie stały te taczki, klienci przesuwają plastikowe koszyki do samoobsługowej kasy. Bezgłośnej, sprawnej, pozbawionej tej nuty codziennej sąsiedzkiej opowieści. Zniknęły nie tylko baraki i krzywe krzesła – zniknęła cała epoka. Ta, w której wszystko było trudniejsze, ale bardziej osobiste – zauważa autor strony Żychlin Historia.
Z tym opisem zdecydowanie zgadzają się inni mieszkańcy Żychlina, którzy w komentarzach również podkreślają, że dawniej było to miejsce z duszą.
- Wychowałem się na tym podwórko. Pamiętam większość sąsiadów, do dzisiaj mam wspaniale wspomnienia z tego miejsca – napisał pan Zbigniew.
- Mieszkałam tam i choć nie było wygód, to żyło się w harmonii z sąsiadami. Zawsze było wesoło i gromadka dzieci bawiących się na podwórku – dodała jedna z internautek.
Dzisiaj – jak dodaje Henryk Olszewski – nikt nie nazwie tego miejsca „Kurzą Jamą”, jednak załączone przez niego zdjęcie będzie przypominać, jak dawniej wyglądał dzisiejszy parking.
- I warto o tym pamiętać, kiedy sięga się po koszyk w nowoczesnym sklepie. Może właśnie w tym miejscu ktoś kiedyś karmił kury. Albo po prostu – żył po swojemu – zakończył H. Olszewski.
Komentarze (0)