Pierwszą konkurencją był bieg na 60 m ppł. Osiągnięty wynik 10,29 s odbiegał od rekordu życiowego Weroniki (9,81 s) i pozwolił na zajęcie siódmego miejsca. Następnie zawodniczka wystartowała w skoku wzwyż z dobrym rezultatem 154 cm, który umożliwił awans o dwie pozycje. W trzeciej konkurencji, czyli pchnięciu kulą, kutnowska lekkoatletka uzyskała 8,00 m.
Drugi dzień wieloboju to dwie ulubione konkurencje Weroniki - skok w dal i bieg na 800 m. Kutnianka zdobyła czwarty wynik w skoku w dal, równy 5,11 m. Taki bieg wydarzeń pozwolił realnie myśleć o brązowym medalu.
Początek ostatniej konkurencji, czyli biegu na 800 m nie napawał optymizmem. Po przebiegnięciu 200 m Weronika narzuciła sobie jednak bardzo mocne tempo i oderwała się od grupy. Wygrała zdecydowanie z wynikiem 2:31,27 s. Niestety przewaga na mecie nie wystarczyła do zdobycia upragnionego medalu.
- To była fantastyczna walka Weroniki. Zmagała się nie tylko z rywalkami, ale i z infekcją, która zaatakowała ją na kilka dni przed startem. Do tego doszło mocne obtarcie stopy. W normalnej dyspozycji zdrowotnej na pewno sięgnęłaby po medal – komentuje Jacek Kudła, trener.
Nie powiodło się natomiast młodszej siostrze Weroniki, Zuzannie. – Przewróciła się w drugiej serii eliminacyjnej i nie ukończyła biegu. Na szczęście skończyło się na obtarciach skóry. Wystartuje ponownie w najbliższy weekend na zawodach w Spale. Mamy nadzieję, że w niedzielnym finale powalczy z najlepszymi juniorkami młodszymi w kraju na dystansie 300 m – mówi trener.
Choć wraz z nowym rokiem i rozwiązaniem MSZS przyszłość kutnowskiej lekkiej atletyki stanęła pod znakiem zapytania, to wygląda na to, że sytuacja tego sportu zmierza w dobrym kierunku.
– W najbliższych dniach zostaną sfinalizowane umowy z Wydziałem Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta. Pragniemy podziękować wszystkim osobom z magistratu, które przyczyniły się do pozyskania funduszy na wyjazd do Spały – kończy Jacek Kudła.