Jak dowiedzieliśmy się, szpitalny dach podczas opadów deszczu notorycznie przecieka. Wymaga on w miarę szybkiego remontu, choćby miejscowego "załatania". Cała sprawa zainteresowała starostę Konrada Kłopotowskiego oraz zarządcę kutnowskiego szpitala Pawła Górskiego. Jak się okazało - ostatni remont był rok temu. Zdaniem starosty prace mogły wcale się nie odbyć.
- Faktycznie są w księgowości faktury, z których wynika, że parę razy prace na dachu były przeprowadzane – tłumaczy starosta kutnowski - Stan dachu świadczy o czymś zupełnie innym. Możliwe, że dokumenty są fikcyjne, bo remontu dachu zapewne nie było . Wszystkie remonty odbyły się, gdy placówką zarządzał były już dyrektor Zbigniew Tarka.
Podobne spostrzeżenia ma obecny zarządca Paweł Górski, którego martwi przeciekający dach.
Starosta oraz dyrektor szpitala wystosowali pismo do firmy , która "niby" przeprowadzała ostatnią naprawę, aby w ramach gwarancji zajęła się nieszczelnym dachem. Wszystkie nieścisłości mogą wyjaśnić się wkrótce.
Przez kilka godzin dziennikarz naszej redakcji próbował skontaktować się ze Zbigniewem Tarką, aby główny zainteresowany mógł przedstawić nam swoje stanowisko w tej sprawie. Jednak jego telefon był wyłączony
