Pomoc strażaków polegać miała na sprawdzeniu, czy w pomieszczeniu obecny jest czad w niebezpiecznym dla ratowników stężeniu, czego jednak nie zarejestrowały czujniki użyte przez biorący udział w akcji zastęp JRG Kutno.
Prawdopodobnie ponad sześćdziesięcioletni mężczyzna, który wcześniej przeszedł już dwa zawały, zmarł z przyczyn naturalnych.