- Mieszkamy w tej części od pięciu lat. Fetor unosi się nad osiedlem bez względu na porę dnia czy roku. Najgorzej jest, gdy przywożą do zakładu kolejne transporty z drobiem - mówią państwo Paweł i Kazimiera, których spotykamy na ul. Mickiewicza.
Jak podkreślają mieszkańcy najbardziej nieznośny smród występuje latem, gdy ciepłe powietrze miesza się z zapachem odchodów kaczek, kur i kurczaków.
- Mieszkam tu od dawna. Żartuję, że nauczyłam się żyć z tym smrodem, ale wcale nie jest mi do śmiechu. Nigdy nie wiem, co powiedzieć znajomym i rodzinie, która odwiedza mnie od czasu do czasu. Bardzo narzekają na fetor - mówi Barbara Kustra.
Władze Exdrobu zdziwione są pretensjami mieszkańców. Jak poinformował nas Tomasz Tuliński, kierownik działu marketingu w Exdrobie, działalność prowadzona przez KZD " Exdrob " S.A. nie powoduje ponadnormatywnego zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Zakład korzysta ze środowiska zgodnie z wymogami obowiązującego prawa, co potwierdzają wyniki kontroli przeprowadzane przez służy ochrony środowiska.
- Żadne skargi ze strony mieszkańców nie są nam znane i nigdy nie zostały skierowane bezpośrednio do zakładu ani do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Dlatego też jesteśmy zdziwieni stwierdzeniem, że stwarzamy tak dużą uciążliwość zapachową - pisze w e-mailu do redakcji T. Tuliński.
Mieszkańcy takim tłumaczeniem są rozbawieni.
- Zapraszamy szefostwo zakładu do naszych domów. Na kilka dni, wtedy porozmawiamy - mówią kutnianie.