Ulica Błonie - do Krośniewic należy od stycznia tego roku, tak jak cała wieś o tej nazwie, która po przyłączeniu stała się nowym osiedlem miasta. To blokowisko, na którym mieszka wielu zmotoryzowanych. Kierowcy złoszczą się na stan nawierzchni ulicy. O swoje bezpieczeństwo martwią się też piesi - dziura na dziurze - kwitują.
Joanna Igielska przez dziury nie może spokojnie spacerować. Co chwila patrzy pod nogi. Inny mieszkaniec Błonia Sławomir Henke uważa, że remont chodnika i drogi powinien być już dawno temu.
Krośniewicki ratusz tłumaczy, że przetarg na remont drogi na Błoniu został rozstrzygnięty pod koniec sierpnia, wykonawca ma czas na przeprowadzenie inwestycji do końca października.
- Błonie należy do Krośniewic od początku tego roku. W mojej ocenie bardzo szybko wzięliśmy się za przeprowadzenie inwestycji na tej dzielnicy - mówi Jerzy Borzuchowski, inspektor ds. drogownictwa w Urzędzie Miejskim w Krośniewicach. - Opracowanie projektu, rozpisanie przetargu, uzyskanie pozwolenia na budowę, podpisanie umowy - to wszystko trwa.
Na remont drogi miasto przeznaczyło 192 tys. zł. Natomiast odnowienie chodnika leży w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Na dziury w nawierzchni użalają się też mieszkańcy ul. Południowej.
- To najstarsza ulica w mieście i nikt już o niej nie pamięta - mówi Stanisława Błażejewska. - Wszędzie robi się drogi asfaltowe, remonty w centrum idą pełną parą, a tutaj nikt nie zagląda.
Zdaniem Kazimierza Jabłońskiego z Południowej na remont ulicy nie potrzeba dużych nakładów finansowych.
- Wystarczyłoby podnieść trylinkę i podsypać piaskiem - mówi. - Oczywiście bylibyśmy jako mieszkańcy bardzo zadowoleni, gdyby położono tu asfalt.
Artykuł ukazał się w "Gazecie Lokalnej" nr 70