Zwierzę z Azji w centrum miasta
- Tego urokliwego cudaka można było dziś podziwiać w parku Traugutta. Czy wiecie, jak się nazywa ten wyjątkowy skrzydlaty amant? - napisali w niedzielę w mediach społecznościowych przedstawiciele Urzędu Miasta w Kutnie.
Zamieścili również zdjęcie, które zobaczysz poniżej. Komentujący je mieszkańcy podkreślali, że to faktycznie niezwykle urokliwe zwierzę.
Niektórzy dodawali, że ten ptak jest widywany w parku od dłuższego czasu. Podobno spotykany jest również na zalewie przy ulicy Narutowicza.
A tym ptakiem jest mandarynka, czyli mała krępa kaczka z dużą głową i długim ogonem.
- Kaczor ma niemal wszystkie kolory tęczy, ale dominują płomienne rudości, biele i fiolety. Rzucają się w oczy dwa rude „żagle” z piór na grzbiecie, długie rdzawe bokobrody, zielony pas czołowy, biaława szeroka brew, czerwony dziób i fioletowa pierś obrzeżona jasnymi pasami. Na skrzydłach zielone lusterka. Łapy pomarańczowe z błoną pławną między palcami. Samica Mandarynka jest znacznie skromniej ubarwiona – opisuje Stowarzyszenie Jestem na pTAK!.
To zwierzę, które naturalnie nie występuje w Europie. W XVIII wieku zostało sprowadzone z Azji jako ptak ozdobny, co może powodować pewne problemy.
Uwagę na to zwrócił specjalista w tej dziedzinie, który pod Kutnem prowadzi stowarzyszenie „Pomagam Bocianom”, Artur Paul.
- Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że te pięknie ubarwione ptaki należą do grupy potencjalnie inwazyjnych gatunków – napisał A. Paul.
Jak dodał to powoduje, że mandarynka może wypierać nasze rodzime gatunki.
Stowarzyszenie Jestem na pTAK! Opisuje, że w Polsce pierwsze doniesienie o pojawieniu się samca Mandarynki zanotowano w 1963 r. Mandarynki wsiedlono m.in. w Łazienkach Królewskich, a pierwsze lęgi zaobserwowano w 2001 r.
- Coraz więcej Mandarynek pojedynczo lub w parach spotyka się poza Warszawą. Niektóre mogą pochodzić z populacji Łazienkowskiej, inne – pływające w parkach Krakowa, Wrocławia, Gdańska czy Poznania – mogą być uciekinierami lub ptakami wypuszczonymi z hodowli prywatnych – komentują eksperci z Jestem na pTak.
Dodają, że od kilku lat Mandarynki są obrączkowane, więc coraz łatwiej śledzić ich losy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.